Dostawa jedzenia prosto na kocyk na plaży. Sprawdziliśmy, czy to możliwe? [RAPORT]

jedzenie5 str

Relaksujesz się na plaży, w brzuchu burczy, a gofry się przejadły, więc nachodzi cię ochota na fast food. Czy jest szansa, że kierowca przywiezie catering z dostawą prosto na kocyk na piasku? Trójmiejskich restauratorów pytamy, czy taka opcja jest możliwa.
Na początku sprawdzamy jeden z najpopularniejszych sposobów. W wyszukiwarkę lokalizacji portalu Pyszne.pl wpisujemy „plaża Gdańsk”. Pojawia się kilkanaście propozycji, dzwonimy do pierwszej pojawiającej się w wynikach pizzerii. Okazuje się jednak, że to błąd systemu. Pizzeria mieści się na południowym krańcu miasta, jakieś 10 km od plaży, czego przyjezdni mogą nie wiedzieć. – Takie telefony zdarzały się w ostatnim czasie bardzo często, a my obsługujemy tylko Ujeścisko, czyli nasz rejon – tłumaczy ekspedientka.

W POŚCIG ZA PLAŻOWICZEM

Czyli popyt na zamówienia na plażę jest. Nie zrażamy się i próbujemy dalej. Dzwonimy do pizzerii Pepe, która ma pięć filii na terenie Trójmiasta. Pizzę nad wodę dowiozą, ale jak mówi pracownik restauracji, takie zamówienia to dla kierowcy spory kłopot i strata czasu, bo w nawigacji nie wyświetlają się numery wejść na plażę. – Na ogół prosimy osobę, by podeszła do najbliższej ulicy lub budynku i tam odebrała jedzenie – przyznaje.

Z dojazdami jest problem, bo klienta trudno znaleźć w gąszczu kolorowych koców i parawanów. – Kiedyś kierowca zapomniał terminala. Gdy wrócił z maszyną, zamawiający oświadczył, że zmienił już miejsce plażowania. Dostawca musiał biegać po plaży i go szukać. Innym razem klient zażyczył sobie dostawę na sam koniec mola w Brzeźnie, gdzie akurat wypoczywał. Nasz dostawca szedł przez całe molo z kartonem z ciepłą pizzą – wspomina pracownik pizzerii w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk.

fot. pexels.com

Na to samo zwraca uwagę menadżerka baru mlecznego Kmar na gdańskiej Żabiance. Między innymi placek po cygańsku lub pierogi leniwe zjemy na plaży tylko, jeśli z kierowcą umówimy się w konkretnym miejscu – np. przy wejściu na plażę. Na dowóz na samą plażę nie zgadzają się także przyjmujący zamówienia w restauracji Pobite Gary. – Dawniej realizowaliśmy takie zamówienia, ale dochodziło do sytuacji, w której klient nie zjawiał się w podanej lokalizacji, którą zresztą ciężko było znaleźć. Teraz dowozimy tylko, gdy klient poda nam konkretny adres, ale też niech nie będzie to enigmatyczne „obok drewnianej budki” – zaznacza pracownik restauracji.

– Zamówień prosto na kocyk jeszcze nie realizowaliśmy – śmieje się pracownica Surf Burgera w Sopocie, pytana o dostawę w nietypowe miejsca. – Ale zdarzają się takie do restauracji blisko plaży – dodaje. – Korzystamy z zewnętrznej firmy kurierskiej, która obsługuje także inne lokale i dlatego czas dowozu jest mocno ograniczony. Najczęściej, przyjmując takie zamówienie, podajemy kurierowi numer telefonu do klienta, kurier zawiadamia go, że już jest na miejscu i umawia się z odbierającym.

TU NIE ZAMÓWISZ NA PLAŻĘ

Nie ma to za możliwości zamówienia posiłku w miejsca publiczne z restauracji Pizza Hut i KFC. Jak wyjaśnia nam w rozmowie telefonicznej przedstawiciel restauracji, ze względu na bezpieczeństwo kierowców dostawy są organizowane jedynie do lokali mieszkalnych lub siedzib. – Nie dostarczamy jedzenia do parków czy na plażę. Niemożliwy jest też odbiór na zewnątrz budynków – tłumaczy, ale jak dodaje, możliwe jest złożenie zamówienia na imprezy masowe, które odbywają się w konkretnych miejscach np. na stadionie.

Na razie w Gdańsku niedostępna jest usługa kontrowersyjnej korporacji UberEATS, bijąca rekordy popularności w Warszawie. Polega ona na tym, że przy pomocy aplikacji zamawiamy kuriera-taksówkarza, który przywozi nam jedzenie prosto z restauracji w umówione miejsce. W stolicy, by móc dowozić także w plener, np. na Bulwary Wiślane, stworzono tzw. pick-up pointy, gdzie można odebrać jedzenie od kierowcy. – Chodzi o bezpieczeństwo kierowców, ale także o to, by dostawa była jak najbardziej efektywna, najszybsza i nie wiązała się ze zbędnym szukaniem – mówi Magdalena Szulc z biura prasowego Uber. Pick-up pointy będą umiejscowione także w Trójmieście wraz z wprowadzeniem UberEATS. Już wiadomo jednak, że opcja nie wejdzie do użytku do końca tego sezonu wakacyjnego.

jedzenie6 strfot. pexels.com

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj