Prokurator Kijanko: Sprawa Amber Gold przerosła moje możliwości, ale nie mogę mówić o czymś, czego nie pamiętam

– Sprawa Amber Gold przerosła zarówno moje możliwości, jak i możliwości prokuratury rejonowej – przyznała przed komisją śledczą ds. Amber Gold prok. Barbara Kijanko. Komisja po godzinie 13:00 zakończyła przesłuchanie prok. Kijanko, która była pierwszym prokuratorem zajmującym się sprawą Amber Gold. – Jestem tylko człowiekiem, jeśli popełniłam błędy, to jest to fakt i nie mogę z tym dyskutować – powiedziała podczas przesłuchania prok. Barbara Kijanko.

– Błędy popełnia każdy z nas, tylko ich skala i ilość jest tutaj nie do uwierzenia – skomentowała tę wypowiedź przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.

KNF w grudniu 2009 r. złożyła do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz zawiadomienie podejrzewając, że firma prowadzi działalność bankową, ale nie ma wymaganych zezwoleń. Kijanko w styczniu 2010 r. odmówiła wszczęcia postępowania. Po tym, gdy w kwietniu 2010 r. sąd uwzględnił zażalenie KNF, wszczęte zostało dochodzenie, które Kijanko umorzyła w sierpniu 2010 r. Sąd w grudniu uwzględnił kolejne zażalenie KNF. W maju 2011 r. Kijanko zawiesiła postępowanie w związku z przedłużaniem się opracowania opinii biegłego.

Przewodnicząca komisji dopytywała Kijanko m.in. jaki wpływ na postanowienie o umorzeniu sprawy miał fakt, że osiem dni wcześniej otrzymała pismo, w którym poinformowano o wykreśleniu spółki z rejestru domów składowych prowadzonego przez resort gospodarki z uwagi na karalność szefa Amber Gold Marcina P.

– Nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Jak już wcześniej mówiłam, obojętnie czy to dotyczyło tej sprawy, czy innych spraw, starałam się wykonywać (obowiązki) zgodnie z moją wiedzą, jak najbardziej rzetelnie – powiedziała Kijanko.

„SZKODA CZASU”

Świadek oceniła, że gdyby miała tę wiedzę co dzisiaj, to sprawa byłaby przejęta dużo szybciej przez bardziej doświadczonych prokuratorów. – Nie jestem w stanie odtworzyć mojego toku myślenia (…). Postępowanie prowadziłam zgodnie z ówczesną moją wiedzą na ten temat; z przekonaniem, że postępuje słusznie – oceniła.

– Dobrze, szkoda czasu – powiedziała po godz. 13:00  przewodnicząca Wassermann i zakończyła przesłuchanie świadka.

We wtorek po południu zaplanowano jeszcze jedno posiedzenie komisji śledczej – zamknięte dla mediów – podczas którego omówione mają zostać wnioski wynikające z dotychczasowych przesłuchań świadków w „wątku lotniczym” oraz przedyskutowane dalsze plany prac komisji.

„SPRAWA MNIE PRZEROSŁA”

– Z perspektywy czasu oczywiście stwierdzam, że ta sprawa przerosła zarówno moje możliwości, jako szeregowego funkcjonariusza prokuratury, jak myślę, że również prokuratury rejonowej – zeznała prok. Kijanko odpowiadając na pytanie Jarosława Krajewskiego (PiS).

„NIE BYŁO NACISKÓW ZE STRONY PRZEŁOŻONYCH”

Jednocześnie świadek zaprzeczyła, aby w tej sprawie były wobec niej stosowane jakieś naciski ze strony przełożonych lub wysuwano wobec niej sugestie dotyczące kierunku postępowania odnoszącego się do Amber Gold.

KIJANKO JAKO PIERWSZA ZAJMOWAŁA SIĘ SPRAWĄ

Prok. Kijanko to pierwsza prokurator, która – w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz – zajmowała się sprawą spółki Amber Gold po złożeniu pod koniec 2009 r. zawiadomienia przez Komisji Nadzoru Finansowego.


Więcej na ten temat w materiale Grzegorza Armatowskiego:

(PAP)/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj