Trzy lata i sześć miesięcy więzienia dla Krzysztofa H., który zaatakował nożem znajomego byłej żony. Karol K. ledwo uszedł z życiem.
Chodzi o zdarzenie z czerwca ubiegłego roku. 27-letni nauczyciel języka angielskiego, będąc pod wpływem alkoholu (1,6 promila), przyjechał samochodem i zaatakował w Pasiece koło Miastka. Ugodził nożem w klatkę piersiową znajomego swojej byłej żony.
USŁYSZAŁ CZTERY ZARZUTY, DWA ODDALONO
Mężczyznę oskarżono w sumie o cztery czyny: pchnięcie nożem znajomego żony – Karola K., kierowania gróźb karalnych do żony i znajomego oraz kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Sąd Rejonowy w Miastku skazał nauczyciela za dwa atak nożem i prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. 27-latek od decyzji sądu się odwołał.
Sprawa trafiła do Sąd Okręgowego w Słupsku, gdzie wyrok ostatecznie podtrzymano. Sędzia Dariusz Dumanowski uzasadniał swoją decyzję, że jak na zaistniałą sytuację, nie jest to surowa kara.
– Tego rodzaju zachowaniu, przy tego rodzaju uszkodzeniu ciała, ranie zadanej pokrzywdzonemu i stopniu nasilenia złej woli, nie można mówić o tym, że kara trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności jest karą rażąco, nadmiernie surową. Przestępstwo to jest zagrożone karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę, tylko przypadek, że te ostrze noża nie poszło kilka centymetrów dalej spowodował, że nie mamy do czynienia ze skutkiem najtragiczniejszym – mówił.
OBRONA CZEKA NA UZASADNIENIE
– Kwestionujemy ten wyrok. Wcześniej już wskazywaliśmy, że pan H. nie popełnił tego czynu. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem, będziemy razem z moim klientem zastanawiać się co dalej – mówił Radiu Gdańsk po ogłoszeniu wyroku obrońca Grzegorz Wołek.
Wyrok Sądu Okręgowego w Słupsku jest prawomocny.
Paweł Drożdż/mmt