Nie tylko radiowozami, ale także na dwóch kółkach. Policjanci z dwóch gdyńskich komisariatów – w Śródmieściu i Oksywiu – patrolują ulice na rowerach. Chodzi głównie o pas nadmorski i bulwar.
To dodatkowe patrole na wakacje. Jak mówią funkcjonariusze: sierżant Anna Jagodzińska i starszy posterunkowy Grzegorz Lewandowski, wbrew pozorom w Gdyni są takie miejsca, gdzie patrol na rowerze jest bardziej skuteczny niż zmotoryzowany.
„DZIAŁAMY OD RAZU”
– Radiowozem nie dojedziemy w każde miejsce w tak szybkim czasie, na przykład na bulwar nadmorski czy plażę. W przypadku, gdy na przykład na plaży zagubi się dziecko, działamy od razu, bo jesteśmy blisko, na miejscu. Przede wszystkim dbamy o porządek na plażach, w parkach i skwerach. Kontrolujemy rowery, sprawdzamy czy nikt nie spożywa alkoholu w miejscach publicznych – tłumaczą policjanci.
GŁÓWNIE INFORMOWANIE
– Dziewięćdziesiąt procent interwencji, które podejmujemy w pasie nadmorskim, to informowanie ludzi. Często turyści podchodzą do nas, pytają o drogę, miejsca, gdzie mogą bezpiecznie zaparkować swój samochód czy nawet co ciekawego mogą w Gdyni zobaczyć. Są bardzo przyjaźnie do nas nastawieni – dodają.
Patrole rowerowe w Gdyni to już tradycja. Sprawdziły się w ciągu ostatnich kilku lat, dlatego też od początku czerwca do końca września będą spotykane na ulicach Gdyni. – To są tacy sami policjanci jak w radiowozach, tak samo wyposażeni i przygotowani do pełnienia służby. Mundur mają nieco inny, krótkie spodenki, żeby mogli łatwiej poruszać się na rowerach –
dodaje podkomisarz Krzysztof Kuśmierczyk z gdyńskiej policji.
MIESZKAŃCY I TURYŚCI ZADOWOLENI
Mieszkańcy i turyści chwalą policjantów na rowerach. – Świetny pomysł, można powiedzieć, że policja jest na wyciągnięcie ręki. Dzięki temu czuję się dużo bezpieczniej na plaży. Patrol jest widoczny, można do nich podjeść, poprosić o pomoc, to bardzo życzliwi ludzie – mówi turystka z Mogilna.
Uważam, że w każdym nadmorskim kurorcie takie patrole powinny być. Człowiek widząc policję od razu bezpieczniej się czuje. Wiadomo, jak to jest, my przyjeżdżamy wypoczywać, ale złodzieje urlopu nie mają. A dzięki temu, że policja jest tak blisko nas, w razie czego może szybko zareagować. Widziałem już nie raz, jak ten rowerowy patrol legitymował dziwnie zachowujące się osoby – mówi turysta z Konina.
W Trójmieście rowerowe patrole policji pojawiły się także w Sopocie.
Grzegorz Armatowski/mmt