Pod pieszą w Gdańsku zarwał się chodnik i kobieta wpadła w głęboką dziurę. Na szczęście skończyło się tylko na skręconej kostce. Jak się okazało, segment domów szeregowych przy ulicy Zbyszka z Bogdańca, przy którym zarwały się chodnikowe płyty, przechodzi kapitalny remont. Budowlańcy rozkopali podwórze i prawdopodobnie to spowodowało osunięcie się ziemi pod chodnikiem, który przylega do płotu posesji.
„CHODNIK PODE MNĄ RUNĄŁ”
Pani Hania szła tędy we wtorek wieczorem, nagle wpadła po pas w dziurę. – Byłam bardzo przerażona, bo chodnik runął pode mną, a ja wraz z nim, do pasa w przepaść. Nie wiedziałam, czy nie wpadnę głębiej, czy połamałam nogi, czy się z tego w ogóle wydostanę. Byłam sama, w jednej ręce miałam telefon, w drugiej torebkę. Zastanawiam się, kto jest odpowiedzialny za tę sytuację – mówi pani Hania.
DWA METRY DZIURY
Kobieta zadzwoniła pod alarmowy numer 112. Połączono ją z Głównym Inżynierem Miasta. Nasz dziennikarz był na miejscu i zapewnia – dziura w chodniku ma co najmniej dwa metry. Została ogrodzona taśmą. Na pytanie o wypadek, budowlańcy mocno się zdziwili. O niczym nie mieli pojęcia. Pracownik budowlany Zdzisław Pachulicz nie potrafił wyjaśnić, jak mogło do tego dojść.
– Być może ziemia się osunęła w tym momencie. Trudno mi powiedzieć. Skoro było wykopane tylko do krawędzi posesji, to nie powinno się to zarwać. Zaraz przygotujemy płyty i będziemy zabezpieczać dziurę – mówi Zbigniew Pachulicz.
Rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni wydała w tej sprawie oświadczenie:
We wtorek 18 lipca o 21.17 zostało przyjęte przez Dyżurnego Inżyniera Miasta zgłoszenie o zapadnięciu się chodnika na ul. Zbyszka z Bogdańca. DIM natychmiastowo przekazał zgłoszenie do firmy utrzymaniowej, a ta ok. godziny 22 awaryjnie wygrodziła zapadnięty chodnik.
W dniu dzisiejszym pracownicy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni ustalili, że przyczyną zapadnięcia chodnika było wykonanie wykopów przy budynku nr 46 (poza pasem drogowym – nie wymagało zgłoszenia do GZDiZ) związanych z remontem obiektu.
GZDiZ zabezpieczył dodatkowo chodnik oraz wyłączył go tymczasowo z ruchu.
Zdarzenie to zostanie zgłoszone przez GZDiZ do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Grzegorz Armatowski/mili