Ekspert (dokładnie) wyjaśnia, skąd bierze się wahanie cen masła. „To nie takie skomplikowane” [POSŁUCHAJ]

Masło jeszcze nigdy nie było tak drogie. Kostka kosztuje obecnie w granicach 7 złotych. W porównaniu do ubiegłego roku, to podwyżka o ponad 70 procent.

Co leży u źródła tak drastycznego skoku ceny tego produktu i czy możemy się spodziewać podwyżek pozostałych produktów mleczarskich? Na te pytania odpowiedział nam Jan Papoń, prezes Kaszubskiego Zrzeszenia Producentów Mleka.

„TO NIE TAKIE SKOMPLIKOWANE”

Jak wytłumaczyć przeciętnemu zjadaczowi masła – skąd tak duży skok cen? Według eksperta sprawa nie jest wcale skomplikowana. – To pochodna sytuacji na rynku, która trwa już od pewnego czasu. Po długim okresie kryzysu na rynku mleka, który rozpoczął się dwa lata temu, od kilku miesięcy ceny skupu mleka wracają do normy. Jednocześnie można było zaobserwować duży skok do góry cen masła. Nasze zainteresowanie tym produktem od pewnego czasu wzrasta, co dzieje się prawdopodobnie dzięki publikacjom naukowym, które wskazują, że to jednak nie masło i tłuszcze zwierzęce są odpowiedzialne za naszą otyłość i wysoki cholesterol. Z drugiej strony są też informacje mówiące o tym, jak zły wpływ mają tłuszcze roślinne, które znajdujemy np. w margarynie, czyli alternatywie dla masła – wyjaśniał nam Jan Papoń.

Ekspert podkreślał też wpływ na sytuację rynku chińskiego. – Inną rzeczą, którą dostrzegamy, jest fakt, że Chińczycy jedzą coraz więcej masła. A to potężny rynek. Tam wystarczy ułamek procenta wzrostu i to robi ogromne liczby – mówił.

Masło staje się powoli produktem luksusowym, ale tak jak zapowiadał nasz ekspert, do końca roku możemy jeszcze liczyć na małą obniżkę ceny.

 

Posłuchaj pełnej rozmowy Pawła Drożdża z prezesem Kaszubskiego Zrzeszenia Producentów Mleka:

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj