Gwałtowne burze to na ogół duży stres dla zwierząt. Ale sytuacja z południa Polski pokazuje, że fatalna pogoda może czasami uratować życie.
W miejscowości Boguszów-Gorce suka wielkości owczarka niemieckiego znalazła się w kanale burzowym. Sytuacja zdawał się być beznadziejna. Tak opisali ją działacze fundacji Na Pomoc Zwierzętom.
POTRZEBNA BYŁA KOPARKA
– Na miejscu szok. Pies wielkości owczarka w kanale burzowym pod ziemią, a otwór tak mały, że ledwo kot by się zmieścił. Nie wiadomo, jak się tam znalazł, prawdopodobnie wczołgał się gdzieś studzienką, kilkadziesiąt metrów dalej, bo w pobliżu nie ma żadnego wlotu. Pies przebywał tam najprawdopodobniej od zeszłego czwartku (27 lipca). Wtedy to po raz pierwszy usłyszano jego szczekanie, ale brzmiało jak gdzieś z oddali i nikt nie przypuszczał, że pies znajduje się pod ziemią. Próba ręcznego odkopania groziła zasypaniem psa, ściągnięto więc koparkę i kamerę. Udało się sprawnie uwolnić psa, a właściwie sukę, którą strażacy nazwali Roma.
Zwierzę przetrwało dzięki opadom deszczu. Dzięki temu miało co pić. Teraz Roma jest już bezpieczna, odpoczywa. Fundacja szuka właściciela.
BURZA TO DUŻY STRES
Burza to wielki stres dla zwierząt. Powinien pamiętać o tym każdy właściciel psa czy kota. – Najgorzej, kiedy robi się ciemno i głośno, a burza trwa bardzo długo. Wtedy koniecznie zasłaniajmy okna. Należy psu dać spokój i pozwolić znaleźć jakiś kąt, w którym będzie mógł się schować – komentuje behawiorystka Agnieszka Kępka.
mmt