Gdańskie ulice bez dekomunizacji. Prezydent: „Była 25 lat temu”. Opozycyjni radni ostro komentują

Nie będzie dekomunizacji nazw gdańskich ulic. Decyzją prezydenta Gdańska oraz radnych Platformy Obywatelskiej, nazwy ulic, które zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej powinny zostać zdekomunizowane, nie zostaną zmienione. Gdańscy aktywiści, którzy walczyli o niezmienianie nazw ulic, liczą, że miasto wystąpi na drogę sądową w przypadku działań zastępczych wojewody. Opozycja jest krytyczna.
Prezydent Paweł Adamowicz oraz radni Platformy Obywatelskiej podjęli decyzję o niezmienianiu nazw ulic, które zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej powinny zostać zmienione na mocy tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Chodzi o ulice Dąbrowszczaków, Buczka, Pstrowskiego, Sołdka, Wyzwolenia, Wassowskiego, Zubrzyckiego oraz Kruczkowskiego.

– W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy przeprowadziliśmy konsultacje z mieszkańcami ulic, których patroni wzbudzają u niektórych kontrowersje i większość nie chce zmiany. W związku z tym odstępuję od działań, natomiast wojewoda pomorski może, zgodnie z tą ustawą, dokonać tzw. decyzji zastępczych, czyli wymyślić nowe nazwy dla tych ulic – powiedział Paweł Adamowicz. – Ważniejszy jest komfort mieszkańców niż polityczne emocje. Po 1990 roku Rada Miasta Gdańska, której byłem radnym, dokonała podstawowych, niezbędnych zmian. Karol Marks został zastąpiony przez generała Hallera, a aleja Dzierżyńskiego stała się aleją Legionów. Działania zastępcze wojewody będą musiały zostać zatwierdzone przez radę miasta, więc pan wojewoda będzie musiał wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności.

– Nasze stanowisko od dawna było krytyczne wobec tej ustawy. Naszym zdaniem ona jest niekonstytucyjna. Samorząd jest wyłącznym dysponentem nazywania ulic. Przede wszystkim ważna jest dla nas opinia mieszkańców, którzy sprzeciwiają się tej decyzji – dodaje przewodniczący klubu radnych PO Piotr Borawski.

„KANWA KONFLIKTU Z WOJEWODĄ”

Decyzja prezydenta oraz radnych PO nie podoba się opozycji. Zdaniem radnych PiS może to doprowadzić do konfliktu z wojewodą. – Jeżeli Paweł Adamowicz i Platforma Obywatelska nie dokonały zmian przez uchwałę dekomunizacyjną, to takich zmian będzie musiał dokonać, jak nakazuje ustawa, wojewoda pomorski. Krytyka jego działań na pewno będzie kanwą sporu politycznego, w którym Paweł Adamowicz będzie chciał zrobić z siebie męczennika politycznego – skomentował przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski.

APEL DO RADY MIASTA

Przed czwartkową sesją rady miasta członkowie stowarzyszenia Lepszy Gdańsk oraz Ruchu Sprawiedliwości Społecznej poinformowali o wspólnym liście do przewodniczącego rady miasta Bogdana Oleszka. Wyrażają w nim aprobatę wobec braku uchwały dekomunizującej nazwy gdańskich ulic. Oprócz tego apelują do władz miasta o wejście na drogę sądową w przypadku zmiany nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego przez wojewodę. Zebrali podpisy od ok. 200 na blisko 500 mieszkańców tej ulicy. Zdaniem aktywistów nie powinno się zmieniać nazw ulic, których patronami są przodownicy pracy jak Stanisław Sołdek czy osoby znane bardziej przez twórczość literacką niż działalność polityczną jak ww. Leon Kruczkowski.

– Kilka tygodni temu złożyliśmy pismo ws. ulicy Dąbrowszczaków, teraz składamy pismo ws. innych ulic, a pismo ws. ulicy Kruczkowskiego mamy podparte podpisami ponad 200 mieszkańców – mówił Przemysław Kmieciak ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk. – Uważamy, że stanowisko wojewody i IPN-u jest błędne. To nadinterpretacja ustawy o zakazie propagowania systemu totalitarnego. Żadna z ulic, która jest zagrożona tzw. dekomunizacją, nie może być traktowana jako symbol ustroju totalitarnego. Ulica Leona Kruczkowskiego upamiętnia sławnego polskiego pisarza, a nie działacza komunistycznego. Ulice Pstrowskiego i Sołdka upamiętniają przodowników pracy, a nie komunistycznych zbrodniarzy.

– Wojewoda Dariusz Drelich zapewne podejmie działania ws. dekomunizacji nazw ulic Gdańska wbrew decyzji rady miasta i woli mieszkańców – powiedział Jędrzej Włodarczyk ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk. – Nazwy, których bronimy, nie bronią ustroju totalitarnego. Wypada skierować pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, do czego będziemy nawoływać Radę Miasta Gdańska, ponieważ prawa samorządu mogą zostać tu naruszone, a drugi podmiot, który może złożyć taki pozew to mieszkańcy. Zmiany mogą spowodować, że poniosą koszty oraz naruszy to ich tożsamość miejsca, w którym mieszkają.

– Minęło ponad 25 lat od wejścia w życie przepisów samorządowych. Przez te lata mieszkańcy tych ulic nie dążyli do zmian nazw. Uważamy, że miasto powinno podjąć wszelkie możliwe środki, żeby nie działano wbrew mieszkańcom
– dodaje Marcin Grudziński z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Będziemy pomagać mieszkańcom aby mogli skorzystać ze swoich praw w sądzie. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie i miasto stanie po stronie mieszkańców.

Aktywiści liczą, że w przypadku zmiany nazwy ulicy Kruczkowskiego przez wojewodę, władze miasta zaskarżą jego decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wojewoda działania zastępcze ws. dekomunizacji nazw ulic może podjąć do 1 grudnia. Ustawa o zakazie propagowania ustrojów totalitarnych, która weszła w życie w zeszłym roku, nakazywała samorządom do końca tego miesiąca podjąć decyzję ws. zmian nazw ulic mogące nawiązywać do komunizmu.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj