Przez ulice Tczewa przeszła barwna parada. Tak wyglądają obchody Ogólnopolskiego Dnia Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię [ZDJĘCIA]

Tczew pamięta o chorych. Paradą ulicami miasta rozpoczął się XV Festyn „Tacy sami”. Na rynku miejskim odbywał się koncert oraz kiermasz rękodzieła wykonanego przez niepełnosprawnych.

W ten sposób Tczew włączył się w obchody Ogólnopolskiego Dnia Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. – Co czwarty Polak nie wie, czym jest schizofrenia. Dlatego dyskryminacja chorych to nadal chleb powszedni – mówi Gabriela Brządkowska, kierownik tczewskich środowiskowych domów samopomocy.

„SCHIZOL” LEKKĄ OBELGĄ

Karol to młody atletyczny mężczyzna w nienagannie wyprasowanej koszuli z modnym krawatem pod szyją. Na pozór nie różni się od innych ludzi. Kiedy do niego podchodzę, nerwowo ściska do białości palce. – Na schizofrenię zachorowałem mając osiem lat. Trafiłem wtedy do szpitala. Moim rodzicom było ciężko, ale się pogodzili z moją przypadłością – mówi Karol Niewiedział z Tczewa.

Jak wspomina, najtrudniejsze były jego kontakty z kolegami. Miał nauczanie indywidualne, jednak rówieśnicy znaleźli sposób, aby mu dokuczać. Gdy tylko pojawiał się w ich towarzystwie, słyszał niewybredne epitety. „Schizol” był najlżejszym z nich. W efekcie Karol zamknął się w sobie. Choć funkcjonuje normalnie, leki bierze do dzisiaj.

– Jak zaczynałam 20 lat temu terapię środowiskową, z osobami chorymi na schizofrenię było bardzo ciężko. Było pełno stereotypów i stygmatów. Prosty przykład. Wzięłam grupę chorych do muzeum. Pracownik placówki zapytał mnie, po co ich przyprowadziłam, skoro nic nie zrozumieją. Dziś jest już nieco lepiej – mówi Gabriela Brządkowska, kierownik tczewskich środowiskowych domów samopomocy.

WAŻNA TERAPIA ŚRODOWISKOWA

Osoby cierpiące na schizofrenię mają poważnie upośledzoną umiejętność krytycznej, realistycznej oceny własnej osoby, otoczenia i relacji z innymi, a nawet mogą nie być do niej zdolni. Schizofrenia ma bardzo zmienny przebieg i różne jej objawy mogą dominować w zależności od osoby.

Jak szacują naukowcy, na schizofrenię cierpi ok. 400 tys. Polaków, a na świecie 50 mln osób. – Terapia środowiskowa jest dla mojej córki bardzo ważna. Bez niej trudno byłoby mi z nią mieszkać. Nie potrafiłabym z nią tak pracować jak terapeutki. Dzięki temu jest w domu spokojniejsza – uważa Gabriela Mielewczyk, matka chorej dziewczyny.

 

Tomasz Gdaniec/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj