Ograniczenie prędkości tak, przejścia dla pieszych nie. Drogowcy przeciwni malowaniu zebr u zbiegu ulic Dąbka i Unruga w Gdańsku. To odpowiedź na prośby rodziców maluchów z nowego przedszkola nr 83 na Zakoniczynie.
Rodzice apelują, by mogli bezpiecznie przechodzić z dziećmi przez jezdnię. Na skrzyżowaniu w miejscu przejść są jedynie obniżenia chodnika. – Zdecydowanie brakuje zebr. Jest niebezpiecznie. Przy dużym ruchu nie da się przejść – mówią rodzice. – W pierwszej kolejności maluchy, inni muszą się dostosować. Pani dyrektor obiecała pomoc – wierzymy na słowo – dodają.
PASY NIEBEZPIECZNE?
Z kolei Miejski Inżynier Ruchu Tomasz Wawrzonek uważa, że malowanie przejść to „wbrew pozorom nie jest bezpieczny pomysł”. – Stoimy na stanowisku, że przede wszystkim powinno być bezpieczne przejście przez jezdnię, co wcale nie jest tożsame z przejściem dla pieszych. Paradoksalnie w Polsce przejścia dla pieszych to są te najbardziej niebezpieczne miejsca – wyjaśnia.
Tomasz Wawrzonek zauważa, że skrzyżowanie znajduje się w strefie Tempo 30. – Nawet polskie, bardzo archaiczne przepisy, wskazują, że w takich strefach nie powinno się umieszczać przejść, bo zbyt duża ich liczba powoduje, że kierowcy przestają je respektować – dodaje.
SKRZYŻOWANIE POD LUPĄ
Drogowcy deklarują, że zmierzą natężenie ruchu na wspomnianym skrzyżowaniu i postarają się dodatkowo spowolnić ruch do przepisowych 30 km/h. Podkreślają, że będą jeszcze rozmawiać w tej sprawie z rodzicami. Ze statystyk wynika, że w tym roku w Gdańsku na 98 wypadków z udziałem pieszych do 50 doszło na oznakowanych przejściach.
Sebastian Kwiatkowski/mili