Będą nowe ostrzeżenia i docelowo zabezpieczenia na falochronie w Ustce. To reakcja miasta na sobotni wypadek w kanale portowym. Do morza z falochronu zsunął się wózek z 3,5-miesięczną Oliwią. Dziecko wyciągnął z wody jeden z przechodniów. Na początek Ustka zainstaluje tablice ostrzegawcze. Tak, aby rodzice z małymi dziećmi i osoby, które po raz pierwszy wchodzą na falochron miały świadomość, że należy tam zachować szczególną ostrożność.
OSTRZEŻENIE PRZED SPADKIEM
– Chcemy wprowadzić nowe oznakowanie, ostrzegające głównie turystów, bo zakładamy, że mieszkańcy mają świadomość, jak się poruszać po tym falochronie. Oznakowanie ma ostrzegać, uczulać turystów i użytkowników tego falochronu na ten spadek, na możliwość takiej sytuacji, jaka miała miejsce w sobotę. Aby nie powtórzyła się już więcej. Obecnie trwają prace nad wizualizacją tych oznakowań – informuje Bartosz Gwóźdź-Sproketowski, wiceburmistrz Ustki.
Na usteckim falochronie jest już oznakowanie, przestrzegające użytkowników przed wchodzeniem na konstrukcję w czasie sztormów i złej pogody. Nowe, jak podkreśla wiceburmistrz Ustki, ma być lepiej widoczne. Dodatkowo, w planie jest wymalowanie linii wzdłuż falochronu, ostrzegającej przed dużym spadkiem.
URZĄD MORSKI MA JEDNO ALE…
Władze Ustki planują zamontować na falochronie dodatkowo łańcuchy lub barierki. Urząd Morski w Słupsku, który zarządza portem uważa, że obecnie takie rozwiązanie mija się z celem.
– Złożyliśmy dokumentację do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przebudowę wejścia do portu. Mamy w planie przebudowę tego falochronu. Najprawdopodobniej prace rozpoczną się w przyszłym roku, więc robienie teraz na tych starych falochronach, które są już w niezbyt dobrym stanie technicznym, jakichś zabezpieczeń – nie wiem czy ma to sens – przyznaje Anna Gliniecka-Woś, rzecznik Urzędu Morskiego w Słupsku.
Tablice ostrzegawcze na usteckim falochronie mają pojawić się jeszcze w tym roku.
NIEMOWLĘ NADAL W CIĘŻKIM STANIE
3,5-miesięczna Oliwia, która wpadła do kanału portowego w Ustce cały czas przebywa pod opieką lekarzy w Gdańsku. Jej stan określany jest jako ciężki. W czwartek ma zapaść decyzja specjalistów, jak dalej prowadzić leczenie niemowlęcia.
Paweł Drożdż/mar