30 miliardów złotych przez 6 lat chce zainwestować Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa w linie kolejowe.
Chodzi o te linie, które nie zostały przewidziane do remontu w głównym planie inwestycyjnym, a które mimo to powinny spełniać wyższe wymagania. Będzie to możliwe właśnie dzięki dodatkowym pieniądzom przewidzianym przez rząd. Mają one trafić do PKP Polskich Linii Kolejowych w ramach tzw. planu utrzymaniowego, którego wartość w latach 2017-2023 oszacowano na łącznie 30 mld zł.
– Chcemy zadbać o te linie kolejowe, które są w gorszym stanie i przez to nie można przedstawić pasażerom wystarczająco dobrej oferty przewozowej. W planie dokładnie wypisaliśmy mierniki, do których chcemy doprowadzić. Średnia prędkość handlowa ma wzrosnąć z 30 do 45 km/h. Wzrastać ma również prędkość pociągów pasażerskich. Wzrost ma być stopniowy. Tam, gdzie obecnie ta prędkość wynosi np. 60 km/h ma to być 80 km/h – tłumaczył podczas trwających w Gdańsku targów TRAKO Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa.
Fot. Radio Gdańsk/Sylwester Pięta
SKORZYSTAJĄ PASAŻEROWIE Z MNIEJSZYCH MIEJSCOWOŚCI
Pieniądze zostaną skierowane na linie nieobjęte głównym planem inwestycyjnym co oznacza, że skorzystają na nich pasażerowie z miejscowości położonych na uboczu.
– Jednym z naszych celów jest to, aby pasażerowie z mniejszych miejscowości mogli podróżować w lepszych warunkach. Natomiast celem minimum jest to, aby te warunki się nie pogarszały. Ten plan ma bowiem umożliwić, jak sama nazwa wskazuje, utrzymywanie odpowiedniego stanu technicznego linii. Mamy w tym zakresie niestety duże opóźnienia ze względu na to, że na początku lat 90. nasze linie kolejowe nie były doinwestowane – mówi członek zarządu PKP PLK Antoni Jasiński.
Jedną z linii, które mają doczekać się remontu, jest linia 203 z Tczewa przez Chojnice do Kostrzyna. Prace na niej są zaplanowane na przyszły rok. Plan utrzymaniowy trafił do konsultacji. Ma zostać przyjęty przez rząd jeszcze w tym roku.
Sylwester Pięta/mich