Wniosek Marcina P. o odwołanie syndyka rozpatrzony najszybciej za miesiąc. Były prezes Amber Gold musi uzupełnić dokumenty

Najwcześniej za miesiąc gdański sąd rozpozna wniosek byłego prezesa Amber Gold o odwołanie syndyka. Sąd wezwał Marcina P. do uzupełnienia dokumentów. Pismo zostało już wysłane do aresztu, w którym przebywa oskarżony. Sąd zdecydował, że sprawa zostanie rozpatrzona merytorycznie. To oznacza, że syndyk będzie miał szansę odnieść się do zarzutów Marcina P. Były prezes Amber Gold został zobowiązany do uzupełnienia wniosków, przede wszystkim do sporządzenia odpisu, który zostanie przekazany Józefowi Dębińskiemu. Pismo sądu zostało niespełna tydzień temu wysłane do aresztu śledczego, gdzie przebywa P. Jak powiedział sędzia Rafał Terlecki z Sądu Okręgowego w Gdańsku, ta procedura może potrwać kilka tygodni.

ZŁE PROWADZENIE PROCESU UPADŁOŚCIOWEGO

Marcin P. zarzuca Józefowi Dębińskiemu złe prowadzenie procesu upadłościowego. Chodzi m.in. o przeszacowanie wierzytelności, wprowadzanie w błąd sądu upadłościowego, bezpodstawne włączenie do masy upadłości złota i kruszców oraz składanie błędnych sprawozdań.

Były prezes Amber Gold niemal jednocześnie złożył też wniosek o ponowne przeliczenie wierzytelności spółki, bo jak twierdził są one zawyżone. Sąd tymczasem zatwierdził już listę i rozpoznał wszystkie sprzeciwy.

Grzegorz Armatowski/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj