Dożywocie za zabicie żony. Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyrok dla Piotr L. z Jezierzyc koło Słupska. Mężczyzna zabił żonę 42 ciosami nożem, bo kobieta zdecydowała się od niego odejść.
Do tragedii doszło w czerwcu 2015 roku. Piotr L. zabił żonę w obecności nastoletniej córki.
ZAPLANOWANA ZBRODNIA
Z ustaleń prokuratury wynikało, że w latach 2007-2015 mężczyzna znęcał się na żoną. 36-letnia kobieta chciała od niego odejść. Gdy oznajmiła, że go zostawia, Piotr L. miał przygotować zabójstwo. Zdaniem śledczych, zbrodnia była zaplanowana.
W dniu tragedii był pijany. Miał około dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Zaatakował kobietę nożem w łazience i zadał jej w sumie 42 ciosy. Część z taką siłą, że nóż przebił ciało żony na wylot powodując obrażenia na tyle poważne, że biegli naliczyli w sumie 46 ran. Piotr L. był dużo wyższy, cięższy i silniejszy od żony.
BRAWA PODCZAS WERDYKTU SĄDU
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Słupsku skazał 36-latka na dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po upływie 25 lat. Rodzina zamordowanej przyjęła ten werdykt sądu oklaskami. Ponadto sąd przyznał po 100 tysięcy złotych każdej z osieroconych córek, 30 tysięcy złotych matce zamordowanej oraz po 10 tysięcy złotych rodzeństwu. Obrońca Piotra L. zaskarżył wyrok, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku go w całości utrzymał. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących. Mężczyzna będzie się mógł ubiegać o zwolnienie z więzienia najwcześniej po 25 latach. Wyrok jest prawomocny.
Osierocone dzieci przyjęły nazwisko matki, wychowują je dziadkowie.
Przemysław Woś/mich