Przez 16 lat były jedynym środkiem płatniczym na terenie Wolnego Miasta Gdańska. Dziś są historią, której wielu nie pamięta, ale ich wartość stale rośnie. Choć nie zapłacisz nimi w sklepie, mogą być warte fortunę.
Większość z nas spotkała się z nazwą fening, czy gulden. Niewiele osób wie, że była to waluta obowiązująca w Wolnym Mieście Gdańsk w kilku okresach jego istnienia, a już nieliczni zdają sobie sprawę z ich wartości. Jako środek płatniczy ostatni raz obowiązywały w 1939 r., a dokładnie 20 października mija 94. rocznica wprowadzenia guldenów do obiegu.
MAŁE DZIEŁA SZTUKI
Gdańskie Guldeny były jednymi z najpiękniejszych banknotów w tamtym okresie. – To były małe dzieła sztuki, były naprawdę piękne. Do dziś są bardzo wysoko cenione wśród kolekcjonerów – powiedział Mariusz Habkowski, wiceprezes oddziału gdańskiego Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego.
Dziś wartość większości nominałów liczona jest w setkach, a nawet tysiącach złotych. Niestety, zanim zarezerwujecie wczasy, albo rzucicie pracę, sprawdźcie u specjalisty ile warte są wasze. Na aukcjach internetowych czy stacjonarnych jest mnóstwo monet i nieco mniej banknotów z tego okresu. Naprawdę cenne są tylko te, których stan określany jest jako menniczy, czyli taki, jaki miały w momencie niemalże wydania.
Za bilon w idealnym stanie trzeba zapłacić od 100 złotych do nawet 5 tys. za monetę. Jeszcze lepiej sytuacja wygląda w przypadku banknotów. Za najmniejsze nominały w słabym stanie zapłacimy średnio kilkaset złotych, ale jeśli uda nam się znaleźć banknot w przyzwoitym stanie, jego cena wywoławcza najczęściej rozpoczyna się od tysiąca złotych w górę.
Fot. Wikimedia Commons
GDAŃSK BYŁ OSOBNYM KRAJEM
Wolne Miasto Gdańsk istniało w dwóch okresach. Po raz pierwszy w latach 1807-1814. W tamtym czasie pierwszy raz wprowadzono gdańską walutę – guldena. Obowiązywała zaledwie przez 7 lat, do upadku rządów Francji, od której Gdańsk uzależniony był ekonomicznie. Doprowadziło to do likwidacji W. M. Gdańsk i ówczesnej waluty. Po 106 latach ponownie utworzono W. M. Gdańsk, ale tym razem ogromny wpływ na gospodarkę miała niemiecka administracja, a walutą była gdańska marka. Dopiero w 1923 roku Senat W. M. Gdańska uchwalił ponowne wprowadzenie guldena gdańskiego w miejsce niemieckiej marki.
– Gdańsk był osobnym krajem. W związku z tym w pewnym momencie postanowiono wprowadzić osobną, własną walutę. Kurs wymiany jednego guldena ustalono na 750 mld marek ze względu na panującą w Niemczech hiperinflację. Marka stała się praktycznie nic nie warta, m.in. dlatego gdański senat postanowił wprowadzić guldeny – wyjaśnił Mariusz Habkowski, wiceprezes oddziału gdańskiego Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego.
WYJĄTKOWA
Gulden stał się jedyną obowiązującą walutą na terenie WMG w 1924 roku. Początkowo emitowany był przez Gdańską Kasę Centralną, a następnie przez nowo powstały Bank Gdański (Bank von Danzig). Co ciekawe, początkowo drukowany był tylko z jednej strony, co miało podkreślać zastępczy charakter dopiero co wprowadzanych banknotów. Choć dalej pod niemiecką kontrolą, gdańska waluta różniła się od tej drukowanej w Niemczech.
– Na banknotach W. M. Gdańska przedstawione były wizerunki najbardziej znanych gdańszczan, takich jak Jan Heweliusz, Arthur Schopenhauer czy Daniel Chodowiecki. Przedstawiane były też najbardziej znane zabytki, takie jak Ratusz Głównego miasta czy Dwór Artusa. Mniej oczywistymi był np. dom podcieniowy w Koszwałach, który istnieje do dzisiaj – dodał Habkowski.
Obok banknotów wydawano również bilon. Monety o mniejszych nominałach nazywano feningami. Przedstawiały herb miasta albo inne charakterystyczne symbole, takie jak statki, ryby czy po prostu znane zabytki. Gulden obowiązywał do 30 września 1939 roku, czyli miesiąca od włączenia Gdańska do III Rzeszy.
Jacek Klejment