Redzikowo na celownikach Rosjan. Rakiety Iskander przyjadą do Obwodu Kaliningradzkiego

Piątkowa „Rzeczpospolita” pisze, że od przyszłego roku w Obwodzie Kaliningradzkim na stałe będą stacjonować rakiety Iskander wycelowane między innymi w budowaną pod Słupskiem amerykańską tarczę antyrakietową.

Do tej pory rakiety Iskander były przebazowywane do jednostki w Czerniachowsku w Obwodzie Kaliningradzkim tylko na ćwiczenia. Stacjonuje tam 152 Brygada Rakietowa, jedna z dwóch ostatnich jednostek bez Iskanderów.

RAKIETY ISKANDER W OBWODZIE KALININGRADZKIM

Według planów rosyjskiej armii, o których pisze Rzeczpospolita, do końca roku 2020 ten rodzaj rakiet ma być na wyposażeniu wszystkich dwunastu jednostek tego typu w Rosji. Jedną z nich jest brygada z Czerniachowska w Obwodzie Kaliningradzkim. Pociski mają tam trafić na stałe zaraz po tym, jak baza w Redzikowie zgłosi zakończenie budowy tarczy antyrakietowej i gotowość bojową. Strona amerykańska zapowiedziała koniec prac na połowę roku 2018.

ROSJANIE NIE WIERZĄ

Wprawdzie rakiety zlokalizowane pod Słupskiem mają mieć charakter defensywny i służyć tylko do strącania pocisków międzykontynentalnych, ale to strony rosyjskiej nie przekonuje. Rosjanie uważają, że baza w Redzikowie może być łatwo wyposażona na przykład w rakiety Tomahawk i być bezpośrednim zagrożeniem dla nich. Stąd do Obwodu Kaliningradzkiego – oprócz obecnej brygady rakietowej Toczka o zasięgu 100 km – mają trafić też rakiety Iskander. Ich potencjalny zasięg rażenia to około 400 km, a to oznacza, że mogą teoretycznie wybrać niemal każdy cel na terenie Polski i państw bałtyckich.

Niewątpliwie zapowiedzi strony rosyjskiej to element wojny propagandowej, bo wojskowi podkreślają, że rakiety będą wycelowane tylko w amerykańską bazę, a nie w Słupsk i mieszkańcy miasta nie mają się czego obawiać.

Budowa amerykańskiej bazy w Redzikowie oficjalnie zaczęła się w maju ubiegłego roku. Całość ma kosztować około miliarda złotych. Baza ma być wyposażona w 12 pocisków kinetycznych SM 3 IIA. Ich testy przeprowadzono na Hawajach. System instalowany w Redzikowie działa już w Deveselu w Rumunii. To adaptacja morskiej wersji wyrzutni oraz radaru, które działają na okrętach US Navy. Bazę pod Słupskiem również obsługuje amerykańska marynarka wojenna.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj