Prokuratura rozważa powołanie kolejnych świadków w procesie prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz odpowiada za złożenie pięciu oświadczeń majątkowych, w których nie ujawnił wszystkich posiadanych mieszkań i oszczędności. Na piątkową rozprawę wezwano rodziców oskarżonego, jego brata i szwagra. Wszyscy odmówili składania zeznań, bo mieli do tego prawo. Co więcej, w takiej sytuacji sąd nie może brać pod uwagę też tego, co powiedzieli jeszcze na etapie śledztwa. Prokurator Piotr Baczyński z z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu nie wyklucza więc rozszerzenia listy świadków.
PROKURATOR: MOŻLIWE, ŻE PRZESŁUCHANI ZOSTANĄ INNI ŚWIADKOWIE
– Rozważam taką możliwość zawnioskowania o przesłuchanie pozostałych członków rodziny, którzy mogą posiadać wiedzę na temat środków pieniężnych, które oskarżony otrzymał od rodziny, bo taka jest jego linia obrony – powiedział naszemu reporterowi.
W piątek na rozprawę nie stawił się kuzyn żony Pawła Adamowicza. Prezydenta Gdańska też nie było w sądzie. Grożą mu trzy lata więzienia. Proces odroczono do 13 grudnia.
Grzegorz Armatowski/mar