Co pomaga nam w szczęściu w pracy, a co przeszkadza? Czy tylko dobre i odpowiednio wysokie wynagrodzenie poprawi nam humor i spowoduje, że chętnie spędzimy w pracy pół życia? Agencja JobHouse zajmująca się poszukiwaniem pracowników postanowiła to sprawdzić.
Na początek odrobinę statystki. Kończymy studia, stajemy się aktywni zawodowo i tak przez nawet 40 lat. W pracy spędzamy zwykle ponad 8 godzin dziennie, co może dać nawet 2 tysiące godzin rocznie. Tylko czy w tej pracy jesteśmy szczęśliwi, a jeśli już tak, to z jakiej przyczyny?
88 proc. zbadanych Polaków – a było ich ponad 900 – uważa, że dobre wynagrodzenie pomaga w byciu szczęśliwym, natomiast 47 proc. twierdzi, że miejsce wykonywania pracy ma równie duże znaczenie jak samo zajęcie. 63 proc. deklaruje chęć zmiany miejsca zamieszkania w związku z poszukiwaniem lepszej pracy. Swoją pracę znajomym poleciłoby tylko 29 proc. badanych. To wyniki badań „Szczęście w pracy Polaków” przeprowadzonych na zlecenie agencji rekrutacyjnej Job House.
UMIARKOWANIE SZCZĘŚLIWI
– Nasze badanie podkreśliło, że Polacy w swoich miejscach pracy są umiarkowanie szczęśliwi, bo w skali od 0 do 10 ten współczynnik wynosi 6,3 – wyjaśnia Natalia Bogdan, prezes Jobhouse. Dodaje także, że oprócz tradycyjnego kryterium jak wysokie zarobki, pozytywne nastawienie budzą także dobre relacje między współpracownikami i możliwość rozwoju zawodowego, a o wszystkie istotne dla pracowników czynniki powinni zadbać pracodawcy.
Marta Pawlak-Dobrzańska z Great Digital, przeprowadzająca badanie, dodaje do szeregu czynników jeszcze jeden – możliwość zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym. – Ponadto to nie jest czas, żeby pracodawcy konkurowali wyłącznie wynagrodzeniem – podsumowuje.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat szczęścia w pracy? Cały raport znajduje się >>> TUTAJ.
Daniel Wojciechowski/mich