– Wycięto takie ładne i duże krzewy. Wszędzie leżą ścięte gałęzie drzew – powiadomili dziennikarza Radia Gdańsk mieszkańcy dzielnicy Karlikowo w Sopocie. Zatroskanych losem Lasku Karlikowskiego uspokajają urzędnicy. – Boimy się, że wytną tam drzewa, są na ich jakieś oznaczenia, na ziemi leżą ścięte gałęzie. Wycięto też takie duże krzewy. Przechodzę tamtędy, kiedy wyprowadzam psa. Robi się tam goło – mówi jedna z mieszkanek Karlikowa.
Mieszkańcy wyjaśniają, że Lasek Karlikowski kojarzy im się z dzieciństwem oraz młodością, kiedy to w pasie nadmorskim dominowała dzika roślinność, a wydmy rozciągały się aż do gdańskiej Żabianki.
MIASTO USPOKAJA: „TO DLA DOBRA TEGO MIEJSCA”
Urzędnicy z sopockiego magistratu uspokajają i przypominają mieszkańcom, że trwające prace nie mają na celu eliminacji zieleni, ale przywrócenie jej pierwotnego charakteru. Jest to związane z realizowanym wojewódzkim projektem o nazwie „Ochrona, rewaloryzacja i zabezpieczanie obszarów cennych przyrodniczo w uzdrowiskach woj. pomorskiego poprzez budowę infrastruktury ukierunkowującej ruch turystyczny oraz zagospodarowanie i zwiększenie bioróżnorodności na terenach cennych przyrodniczo w Ustce i w Sopocie”.
PIELĘGNACJA SZATY ROŚLINNEJ I UPORZĄDKOWANIE DRZEWOSTANU
W ramach projektu zaplanowano następujące prace: uporządkowanie drzewostanu, prace pielęgnacyjne szaty roślinnej, nasadzenia drzew (30 szt.), wprowadzenie elementów małej architektury: ławek , koszy na śmieci, balustrad drewnianych uniemożliwiających parkowanie samochodów, słupków przeszkodowych, tablicy informacyjnej (1szt.).
LASEK KARLIKOWSKI MA BYĆ TAKI JAK DAWNIEJ
– Lasek Karlikowski stanowi relikt nadmorskiego boru bażynowego, specyficznego typu lasu budowanego rzez sosny i porastającego niemal wyłącznie ubogie piaszczyste wydmy nadmorskie. Poza cennym i pięknym drzewostanem nie zachowało się tam nic, co wskazywałoby na pierwotny charakter tego zbiorowiska roślinnego. Zamiast tego dominują rośliny żyznych siedlisk często reprezentowane przez obce gatunki, np.: niecierpek drobnokwiatowy czy pospolity w miejskiej zieleni krzew śnieguliczka. Szata roślinna tego obszaru została silnie zniekształcona przez człowieka – informuje Urząd Miasta Sopotu w przesłanym do redakcji komunikacie.
PRACE ZMIERZAJĄ KU KOŃCOWI
– Obecnie wykonawca kończy wykonywanie cięć pielęgnacyjnych koron drzew. Nasadzenia zostały ukończone (30 sztuk czarnej sosny o wysokości 1,5 m). Pozostała do ustawienia mała architektura i balustrada. Zostaną ustawione do 12 grudnia – mówi Anna Dyksińska z UMS.
Puch