Starogard. W mieście pojawiły się kolejne defibrylatory. Podczas zawodów mieszkańcy ćwiczyli pierwszą pomoc

Przeciąganie liny, bandażowanie pary kolegów i resuscytacja – to tylko niektóre z konkurencji podczas akcji „Kociewie nadaje rytm”. Celem zawodów było sprawdzenie w praktyce umiejętności pierwszej pomocy. W zawodach wzięło udział siedem siedem drużyn ze szkół powiatu starogardzkiego.

UCZYLI SIĘ JAK POMAGAĆ

– Chcieliśmy w ten sposób, czyli właśnie poprzez zabawę, przybliżyć naszym uczniom ideę powszechnego dostępu do defibrylatorów – przyznaje Patryk Gabriel, członek Zarządu Powiatu. – Na mapie miejsc, w których AED jest dostępne, pojawiły się kolejne dwa – jedno urządzenie jest przy Technikum w Owidzu, a drugie przy I Liceum Ogólnokształcącym. Zależy nam na tym, aby mieszkańcy powiatu starogardzkiego wiedzieli, gdzie takie urządzenia się znajdują i w jakich okolicznościach należy skorzystać z ich pomocy.

Obsługa defibrylatora jest bardzo prosta. Wystarczy do osoby, której „stanęło serce” przyłączyć dwie elektrody. Urządzenie samo zdiagnozuje chorego i poinstruuje, co robić dalej. Tym samym w mieście są już cztery takie urządzenia.

– Wiedza z pierwszej pomocy już raz mi się przydała. Razem z kolegą jechaliśmy na rowerach i pedał wbił mu się w uda. Strasznie krwawił. Komórki nie były jeszcze tak powszechne. Pobiegłem do pobliskiego sklepu i zadzwoniłem po pogotowie. Poprosiłem innych ludzi o pomoc. Miałem wtedy 12 lat – relacjonuje Piotr Pograniczny, uczeń I LO.

SMUTNE DANE

Każdego roku do zatrzymania akcji serca dochodzi u 40 tys. Polaków. Przez deficyt wiedzy, zbyt długi czas reakcji i brak odpowiedniego sprzętu udaje się uratować niewiele ponad pięć procent przypadków. Kluczowy jest czas reakcji – po ośmiu minutach szanse na ratunek spadają praktycznie do zera.

Tomasz Gdaniec/mar
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj