Walka o kebab. Emocjonalna dyskusja w internecie i polityczny spór o mięso

„Unia zakaże sprzedaży kebabów”, „Kebab znika z Europy”, „Nie zjemy już kebaba” – donoszą europejskie serwisy internetowe oraz tabloidy. Blady strach padł także na trójmiejskich kebabożerców. Czy rzeczywiście Unia chce zniszczyć małą gastronomię, pozbawić pracy tysiące osób i sprawić, że nie napełnimy brzuchów wracając z nocnych imprez? Wszystko zaczęło się od fosforanów. Członkowie komisji zdrowia Parlamentu Europejskiego stwierdzili, że dodatki do żywności zawarte w mięsie na kebab mogą być szkodliwe. To dlatego chcą zablokowania propozycji Komisji Europejskiej, która chciała UMOŻLIWIĆ wykorzystywanie fosforanów w mięsie na kebab. Komisja zdrowia głosowała w tej sprawie pod koniec listopada – 32 członków komisji było „za”, 22 „przeciw”.

GŁOSOWANIE 11 GRUDNIA

Parlament Europejski przeprowadzi głosowanie, w czasie którego zadecyduje o losie propozycji KE już 11 grudnia. Dopiero wtedy, jeśli 376 europarlamentarzystów z 750 poprze sprzeciw komisji zdrowia, wniosek Komisji Europejskiej zostanie zablokowany.

Chwytliwy temat trafił szybko podłapały bulwarówki oraz serwisy internetowe. Cały kontynent „wie” już zatem, że kebaby zostaną zakazane. W komentarzach pod artykułami opinie są cięte i jak zwykle sprzeczne. Jedni utyskują, że stracą przysmak, inni biją brawo, że oto w końcu ktoś „zadbał o ich zdrowie”. Znaleźli się i tacy, dla których jest to sposób na „walkę z islamizacją Europy”. Ich przeciwnicy wskazują, że jest to przejaw ksenofobii, a zakaz celuje w grupę etniczną.

WALKA POLITYCZNA?

Niemieccy politycy skutecznie przenieśli temat kebabów na arenę walki o władzę. Renate Sommer z niemieckiej partii CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna Niemiec) zagrzmiała w poście na Facebooku, że zakaz będzie ciosem w krajową gospodarkę. Przypomniała, że fosforany są wykorzystywane od 60 lat w produkcji kebabów nie bez powodu, bo „to one spajają kawałki mięsa w całość i dają pewność, że mięso zostanie równomiernie opieczone”. To dzięki nim, pisze Sommer, wiązana jest woda, a dzięki temu mięso jest soczyste. Bez nich kebab rozpadłby się podczas grillowania. Cóż można powiedzieć? Straszne (sic!). Ale nie chodzi o sam rozpad kawałków mięsa. Chodzi o to, że 80 proc. mięsa na kebab produkowanego jest w Niemczech, a branża zapewnia 110 tys. miejsc pracy.

Europosłanka CDU mówi o 10,5 mln euro strat… dziennie i sprzeciwia się „śmiesznym wnioskom” partii Zielonych i SPD (Socjaldemokratycznej Partia Niemiec). Bowiem to Zieloni i socjaldemokraci rozpętali „kebabową wojnę”, wskazując na badania z 2012 roku, według których fosforanowe dodatki do żywności mogą zwiększać ryzyko występowania chorób sercowo-naczyniowych. Nie stwierdził tego, przynajmniej na razie, Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), dopuszczając kwas fosforowy i polifosforany – oznaczone jako E338-452 – do spożycia.

CHEMIA JEST WSZĘDZIE?

Dla przypomnienia np. E 338 znajdziemy m.in. w napojach gazowanych – to tzw. regulator kwasowości, czyli substancja, która sprawia, że nie zemdli nas nadmiar cukru w napoju gazowanym. Fosforanów używa się również do zagęszczania, spulchniania, jako przeciwutleniaczy i emulgatorów. To dzięki fosforanom można „napompować” mięso wodą, do granic określonych prawem. Są zatem prawie wszędzie, a ile ich jest w porcji kebabu?

Jak cytuje się w mediach za Deutsche Welle, wg Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) spożycie 4200 mg fosforanów dziennie jest nieszkodliwe, a jeden kebab to „tylko” 135 mg tej substancji. Ma to oznaczać, że przeciętny obywatel Unii zjada rocznie razem z kebabem tyle fosforanów, ile przyjmuje z 1,5 litra napoju typu cola.

NA RAZIE NIE MA ZAGROŻENIA

Czy atak na kebab to jedynie „wynik histerii ekoterrorystów”? Na razie EFSA zapowiada, że do końca 2018 roku ponownie oceni wpływ fosforanów dodawanych do żywności na ludzkie zdrowie. Do tego czasu, drodzy kebabożercy, możemy spoglądać na obracający się rożen, czekając aż wprawna ręka zeskrobie dla nas kawałki mięsa.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj