Zmodyfikowana trasa autobusowa to „eksperyment” i odpowiedź na zapotrzebowanie mieszkańców Gdyni

Autobusy linii 147 obsługującej zachodnie dzielnice Gdyni od niedzieli kursują po zmodyfikowanej trasie. Zmiany wprowadzone przez gdyński Zarząd Komunikacji Miejskiej to efekt ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców dzielnicy Chwarzno-Wiczlino.

Co drugi kurs linii 147 w obu kierunkach, między przystankami „Sokoła” i „Wiczlino Skrzyżowanie” wykonywany jest od teraz przez osiedla Sokółka II, Sokółka Zielenisz oraz Patio Róży. Autobusy, zamiast ul. Chwarznieńską, kursują ulicami Zaruskiego i Staniszewskiego. Wzdłuż nich wybudowano po trzy nowe przystanki w obu kierunkach, chodniki, a także poszerzono jezdnie, aby autobusy mogły się na nich zmieścić. W sumie kosztowało to miasto ćwierć miliona złotych.

TEGO CHCIELI MIESZKAŃCY

Modyfikacja trasy linii 147 to efekt zakrojonej na szeroką skalę ankiety przeprowadzonej przez Radę Dzielnicy Chwarzno – Wiczlino. Mieszkańcy mieli w niej wskazać rozwiązania, które skłonią ich do korzystania z komunikacji miejskiej kosztem samochodów. W Chwarznie i Wiczlinie jest bowiem największy odsetek samochodu na mieszkańca.

– W ankiecie wypowiedziało się ponad tysiąc osób, z czego aż sześciuset wskazywało na konieczność wprowadzenia komunikacji miejskiej w głąb osiedla – mówi Jakub Ubych, przewodniczący Rady Dzielnicy Chwarzno – Wiczlino i autor ankiety. – Dzięki takiemu rozwiązaniu kilka tysięcy osób jest w stanie każdorazowo zaoszczędzić nawet 20 minut drogi na przystanek i z powrotem. A to już jest zaczyn ku temu, aby przesiąść się na komunikację miejską – dodaje.

Zmiana trasy linii 147 to nie pierwszy efekt wiosennej ankiety. Już wcześniej zmieniono status niektórych przystanków z „na żądanie”, na stały. Zmodyfikowano też rozkłady jazdy dostosowując je do zajęć szkolnych, a także zwiększono weekendową liczbę kursów linii 160.

ZMIANA TRASY TO EKSPERYMENT

Jak zapowiada miasto, zmiana trasy linii 147 traktowana jest jako eksperyment. Prowadzone mają być badania, które wskażą, czy rozwiązanie ma rację bytu.

– Będziemy to na bieżąco monitorować. Jeśli rozwiązanie się przyjmie, będzie popularne i nie będzie powodować chaosu wśród pasażerów, to je utrzymamy. Jeśli efekty będą inne, rozważymy alternatywne wyjście, być może z wykorzystaniem linii 140. Decyzje podejmiemy zapewne za mniej więcej pół roku – mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.

Marcin Lange/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj