Port Gdańsk pobił rekord! Przeładowano w nim w zeszłym roku ponad 40 milionów ton ładunków. Tym samym o 3 miliony zwiększono przeładunki w stosunku do 2016 roku. Dane zaprezentował prezes Zarządu Portu Morskiego Gdańsk – Łukasz Greinke.
To wynik lepszy od zakładanego, ponieważ w planach na 2017 rok ZPMG zakładał osiągnięcie przeładunków na poziomie 38,9 mln ton. Wynik ten jednak udało się przekroczyć o ponad 4 proc. i licznik zatrzymał się na 40,6 mln ton. To 9 proc. wzrost w stosunku do 2016 roku, gdy przeładowano 37 milionów ton.
– Po raz pierwszy w historii portu przekroczyliśmy magiczną liczbę „40” i mam nadzieję, że przez 2-3 kolejne lata będzie nam ona towarzyszyła. Ten sukces to przede wszystkim zasługa naszych operatorów. Nie tylko ich ciężkiej pracy, ale także inwestycji, które poczynili – mówił prezes ZPMG Łukasz Greinke.
ŁADUNKI DROBNICOWE
Największy udział w rekordowym wyniku portu miały ładunki drobnicowe, których przeładowano 18 mln ton. To aż o 24 proc. więcej niż w 2016 roku. Jak podkreślają w porcie, na taki efekt przekłada się zarówno wzrost tzw. drobnicy skonteneryzowanej, jak również większa liczba przeładowanych samochodów. W tym drugim przypadku wzrost był gigantyczny, bo w stosunku do 2016 roku wyniósł aż 412 proc., co przełożyło się na 73207 aut.
Wzrost zanotowano również w paliwach, które są na drugim miejscu w rankingu gdańskich przeładunków. W 2016 roku przeładowano ich 12,8 ton, a w 2017 roku już 13,2 ton.
CZAS ROZPOCZĄĆ PRACE
Jak podkreślał dzisiaj w Gdańsku wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski, te liczby potwierdzają, że czas rozpocząć prace nad Portem Centralnym w Gdańsku. Port ma w tej kwestii zielone światło od rządu.
– To oznacza w praktyce, że port może rozpoczynać przetargi na studium wykonalności, projekty, prace koncepcyjne, na wybór operatorów przyszłego Portu Centralnego – mówił Grzegorz Witkowski.
O konieczności tej inwestycji mówił także Marcin Ossowski. Jak tłumaczył, bez Portu Centralnego, nie będzie możliwe osiągnięcie 100 milionów ton przeładowanych towarów w 2027 roku.
– Port Centralny jest koniecznością, ponieważ rezerwy portu w Gdańsku, jeżeli chodzi o potencjał, głównie kryją się w przepustowości systemu rurociągów. Możemy mieć więc stosunkowo łatwo i bez dużych nakładów inwestycyjnych wzrosty w segmencie paliw, natomiast w pozostałych segmentach nasza infrastruktura jest obciążona tak znacznie, że bez nowych inwestycji, bez nowych uniwersalnych terminali głębokowodnych te 100 milionów będzie absolutnie niemożliwe do osiągnięcia – tłumaczył.
Sylwester Pięta/mk