Nie chciał płacić, udusił paskiem od spodni. Jest wyrok w sprawie morderstwa taksówkarza

Dwadzieścia pięć lat więzienia dla Łukasza M. Sąd Okręgowy w Słupsku ogłosił wyrok w sprawie zabójstwa taksówkarza. Prokuratura żądała dożywocia.

Zdaniem sądu nie ma wątpliwości, że 27-letni Łukasz M. udusił 65-letniego taksówkarza, bo nie chciał mu zapłacić za kurs.
Sędzia Jarosław Turczyn podkreślił jednak, że nie ma dowodów, że napastnik zbrodnię zaplanował.

„TRZEBA IZOLOWAĆ GO OD SPOŁECZEŃSTWA”

– Czyn oskarżonego wymaga potępienia i surowej kary. Nie ma jednak dowodów, że tak jak zakładała prokuratura, Łukasz M. planował zabójstwo. Nie ma wątpliwości, że zabił, ale przyznał się, wyraził skruchę i przeprosił. Oczywiście strony mogą to postępowanie różnie ocenić. Warto jednak podkreślić, że prokuratura opierała się głównie na wyjaśnieniach oskarżonego. To jedyny de facto świadek tego zdarzenia, oczywiście konfrontowano to z innymi dowodami. Sąd musiał rozstrzygnąć, jaka kara będzie właściwa. Uznał, że 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ nie ma wątpliwości, że Łukasza M. trzeba izolować od społeczeństwa.

EMOCJONALNA MOWA ŻONY

Żona zamordowanego taksówkarza po ogłoszeniu wyroku mówiła, że nie może zrozumieć, dlaczego zamordowano jej bliskiego dla kilkudziesięciu złotych. – Nie mogę się z tym pogodzić. Zabił takiego dobrego człowieka, który pracował ciężko, żeby utrzymać rodzinę i pomagać dzieciom oraz wnuczkom. Ja chciałam dożywocia, żeby ten człowiek już nigdy nikogo nie skrzywdził.

Prokurator Krzysztof Młynarczyk podkreślał, że sąd w całości podzielił ustalenia śledczych w tej sprawie. – Żądaliśmy dożywocia, bo motywem zbrodni było nieporozumienie co do opłacenia kursu za taksówkę. To była w naszym przeświadczeniu zbrodnia brutalna. Potwierdził to sąd uznając, że doszło nie tylko do morderstwa, ale również do rozboju i kradzieży dwóch telefonów. Przeanalizujemy uzasadnienie tego wyroku, nie wykluczam apelacji – mówił zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.

Sąd zdecydował również, że sprawca ma wypłacić pokrzywdzonej rodzinie 200 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.

UDUSIŁ PASKIEM OD SPODNI

Do zbrodni doszło w listopadzie 2016 roku. Łukasz M. zamówił kurs z centrum Słupska do Głobina. Wracał jednak z taksówkarzem do miasta, do bankomatu i po papierosy. Na bocznej drodze przy obwodnicy Słupska paskiem od spodni udusił 65-letniego Stanisława G. Zabrał z samochodu dwa telefony komórkowe, które kilkaset metrów dalej wyrzucił. W sumie za kurs miał zapłacić około 140 złotych.

Podczas procesu Łukasz M. wielokrotnie przepraszał rodzinę zamordowanego kierowcy.

Przemek Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj