Nowy Port i Oliwa, a niedługo też Orunia powitają artystów. Pierwsi twórcy odebrali we wtorek klucze do lokali, udostępnionych w ramach programu Gdańskie Otwarte Pracownie. Będą mogli na dogodnych warunkach wynajmować powierzchnię od miasta.
Jedną z pierwszych osób, które odebrały klucze, jest artystka intermedialna Anna Maria Sikorska. Swoją pracownię dotychczas miała w domu. Nowy lokal przy ulicy Na Zaspę 34 D w Nowym Porcie, pozwoli jej swobodnie działać i rozwijać to, czym do tej pory się zajmowała. – Będę tutaj kontynuowała projekt, który był moją pracą dyplomową. Skupię się nad projektami, które dotyczą fotografii i przestrzeni. Moim celem jest też wystawianie młodej fotografii – zaznaczyła artystka, która podkreśliła też, że jej pracownia będzie otwarta dla publiczności.
NAWET ZE ŚLĄSKA
Klucze do lokali odebrali we wtorek także artyści, którzy od kilku lat mieszkają w Gdańsku. Udało im się podpisać umowę na lokal w Oliwie. – To takie fajne poddasze podzielone na dwa pokoje, w których chcielibyśmy organizować wystawy jednego obrazu. Chcemy też zapraszać innych artystów, by prowadzić z nimi warsztaty i małe konferencje – mówiła Dagna Krzystanek.
Ten lokal będą dzielić trzy osoby, zajmujące się różnymi dziedzinami sztuki, jak intermedia, projektowanie mody, fotografia i malarstwo. – Naszą pracownię przenosimy z daleka, bo ze Śląska. W Gdańsku mieszkamy dopiero kilka lat, zależało więc nam na tym, by poznać tutejsze środowisko artystyczne. Z naszego doświadczenia wiemy, że ciężko zdobyć lokal pod działalność artystyczną, by przy okazji nie generował wysokich kosztów – przyznawał Michał Bernad.
DZIELNICE OŻYJĄ
Zamysł tworzenia takich pracowni ma się opłacić miastu. Z jednej strony nieużywane lokale komunalne znowu trafiają do puli pomieszczeń wynajmowanych, z drugiej dzielnice, w których pracownie ruszą, ożyją. – Jak sama nazwa wskazuje, Gdańskie Otwarte Pracownie będą otwarte na otoczenie. Tutaj mieszkańcy będą przychodzić i współpracować z artystami. Przyciągamy artystów do dzielnic rewitalizowanych – mówił wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak.
W pierwszej odsłonie programu Gdańskie Otwarte Pracownie do artystów trafiło pięć lokali. Pomieszczenia przyznawane są w konkursie, a umowa podpisywana jest maksymalnie na pięć lat. Artyści mogą w wynajętych lokalach, oprócz pracy twórczej, prowadzić sprzedaż swoich prac i usług, na zasadach zgodnych z obowiązującym prawem.
Aleksandra Nietopiel/mk