Myślisz, że pijesz dużo wina? Nie uwierzysz, ile pili w średniowieczu

– Historia Europa to historia wina – mówi w rozmowie z naszym reporterem Maciej Badowicz, historyk UG, autor wydanej niedawno książki „Studium z dziejów wina w państwie zakonu krzyżackiego w Prusach (XIV-XV w.). Produkcja – dystrybucja – konsumpcja”.

Średniowieczny zakonnik wypijał 1100 litrów wina w ciągu roku. Podawano je do śniadania, obiadu i kolacji. Czasem nawet zamiast posiłków. Mało kto dziś pamięta, że własną markę wina produkowali także Krzyżacy w Prusach. – Był to średniej klasy trunek – podkreśla Maciej Badowicz.

PRODUKOWALI RÓWNIEŻ KRZYŻACY

Jak dodaje historyk, wino to trunek pełen średniowiecznych kontrastów. Pito je na dworach książęcych i w karczamach. – Ułatwiało dyplomację, ale też prowokowało konflikty. Miało znaczenie religijne, ale też codzienne. Historia Europy to historia wina.

Technika produkcji krzyżackiego wina trafiła na Pomorze wraz z niemieckim mieszczaństwem, które przyniosło wzorce z Rzeszy. Ci z kolei sprowadzili właśnie reńską winorośl. Jednak to warunki klimatyczne decydowały o oryginalnym smaku.

– Krzyżacy produkowali wino głównie w pasie doliny Wisły. Najprawdopodobniej było białe i lekko kwaskowate. Dlatego też często pruskie wino było dosładzane miodem lub przyprawami. Dzięki temu należało do średniej klasy trunków. Wyżej ceniono wina greckie włoskie czy portugalskie. One były jednak droższe ze względu na transport, cła i myta – wylicza historyk.

BARDZO DUŻA POPULARNOŚĆ

Jeden ze średniowiecznych historyków pisał, że na zachodnioeuropejskiego mnicha przypadało ponad 1100 litrów wina rocznie. Trunek mieszany był z „bękarcim winem”, czyli wodą. Taka mieszanka była dużo bezpieczniejsza niż picie czystej wody. Alkohol bowiem zabija część groźnych dla zdrowia mikroorganizmów, znajdujących się w wodzie.

Zakonnicy podczas postów jedli tylko częściowy posiłek zwany „collatio”. Jego pora przypadała na godz. 17-18. Często zamieniano go na kubki wina. Ilość pitego trunku związana była z dostępem. – Bracia, którzy obsługiwali beczki z pewnością hojniej sobie wydzielali trunek. Wiadomo też, że Wielki Mistrz miał prawo otrzymać więcej wina, niż zwykły zakonnik. Część z tego i tak oddawał chorym leżącym w infirmerii, czyli szpitalu – dodaje mediewista.

Maciej Badowicz jest autorem wydanej niedawno książki „Studium z dziejów wina w państwie zakonu krzyżackiego w Prusach (XIV-XV w.). Produkcja – dystrybucja – konsumpcja”.

 

Tomasz Gdaniec/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj