Rząd będzie dopłacał do wynajmu mieszkań. To reakcja na problemy z realizacją założeń programu Mieszkanie Plus

Projekt ustawy w tej sprawie w przyszłym tygodniu trafi do konsultacji społecznych. Według różnych szacunków, w naszym kraju brakuje od 2,5 do 3 milionów mieszkań. Sposobem na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych Polaków, których nie stać na kredyt hipoteczny, miał być program budowy lokali na tani wynajem – Mieszkanie Plus.


W zależności od lokalizacji, miesięczny czynsz miał wynosić od 10 do 20 złotych za metr kwadratowy oraz do 24 złotych przy opcji dojścia do własności lokalu. Koszt budowy mieszkań nie miał być wyższy niż 2000 złotych za metr. – Ta cena od początku była nierealna – mówią dziś deweloperzy.

NIEREALNY WSKAŹNIK

– Nie wiem, jak powstał ten wskaźnik, ale już w momencie ogłaszania programu w 2016 roku, był on nierealny. Mówiła o tym wówczas cała branża budowlana. Nawet w najprostszym systemie, używając prefabrykatów, nie da się budować za mniej niż 2800 złotych za metr – komentuje Mikołaj Konopka, prezes grupy kapitałowej Euro Styl. – Mówimy tu o budynku bez hali garażowej, z naziemnymi miejscami parkingowymi – dodaje.

WĄTPLIWOŚCI

Jednym z miast biorących udział w pilotażu programu Mieszkanie Plus jest Pelplin. Na działkach, które mają być przekazane przez gminę skarbowi państwa, ma powstać 180 lokali. Zaczęły się jednak pojawiać wątpliwości co do przyszłości rządowego programu. – Obserwujemy niekończącą się galopadę cen na rynku budowlanym, która jest mocno uzależniona od kosztów materiałów – mówi Patryk Demski, burmistrz Pelplina.

DROGIE MATERIAŁY I ROBOCIZNA

– Wzrosty kosztów materiałów już nie są stopniowe, a lawinowe – twierdzi Mikołaj Konopka. Jeszcze jesienią kilogram stali kosztował 2,23 zł. Dziś huty mówią już o cenie 2,90 zł. – W podobnym tempie rosną koszty robocizny – dodaje. Wyższe koszty budowy to wyższe czynsze, dlatego kwocie o 12 złotych za metr kwadratowy wynajmowanego mieszkania w Pelplinie możemy zapomnieć.

INNE SPOJRZENIE MNIEJSZEJ MIEJSCOWOŚCI

– Na cenę 20 złotych za metr wynajmowanego mieszkania inaczej spojrzy mieszkaniec Gdańska czy Wrocławia, a inaczej niewielkiego Pelplina – komentuje Mirosław Chyła, przewodniczący Rady Miejskiej w Pelplinie. – Głośne konferencje informujące o kolejnych krokach związanych z Mieszkaniem Plus rozbudziły oczekiwania mieszkańców. Teraz ci mieszkańcy nie tyle oczekują, co żądają tanich mieszkań czynszowych – mówi.

PROBLEMEM PRZY ZAKUPIE WKŁAD WŁASNY

W naborze do pilotażu Mieszkania Plus w Pelplinie, swoje wnioski złożyło blisko pół tysiąca rodzin. Skąd takie zainteresowanie lokalami na tani wynajem? – Głównym problemem przy zakupie mieszkania jest obecnie wkład własny – mówi Maciej Kolberg z biura nieruchomości Tyszkiewicz. – Kiedyś tę kwestię regulował rządowy program Mieszkanie dla Młodych, dziś go już nie ma. Rząd postawił na mieszkania na wynajem, jednak wiemy już, że czynsze nie będą konkurencyjne wobec oferty na wolnym rynku – twierdzi Maciej Kolberg.

DOPŁATY DO CZYNSZU PRZEZ 9 LAT

Mimo rosnących kosztów budowy, czynsz nadal ma być atrakcyjny dla wynajmującego, dlatego rząd będzie do niego dopłacał. Projekt ustawy w tej sprawie przyjęła już Rada Mieszkalnictwa. To sposób na ratowanie Mieszkania Plus. Jak zapowiada Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, dopłatami będą objęte wszystkie nowo wybudowane mieszkania czynszowe. W ciągu pierwszych dziewięciu lat wynajmu, na pomoc państwa będą mogli liczyć najemcy posiadający tak zwaną „zdolność czynszową”. Dopłaty mają trafić do osób, których miesięczny dochód nie przekracza 60 procent średniego wynagrodzenia. Każda kolejna osoba w gospodarstwie domowym zwiększy ten limit o 30 punktów procentowych. Pomoc będzie przyznawana przez dziewięć lat, jednak co trzy lata będzie pomniejszana.

PRODUKT, NA KTÓRY STAĆ MIESZKAŃCÓW

– Będziemy pomagać osobom, które nie mają dostępu do kredytu, oceniając ich zdolność dużo łagodniej niż banki – mówił Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. Wiceminister podał przykład małżeństwa z dwójką dzieci, które na czynsz w wysokości 1500 zł za 60-metrowe mieszkanie, przez pierwsze trzy lata będzie otrzymywać 500 złotych dopłaty. – Kwota najmu musi odzwierciedlać siłę nabywczą lokalnej społeczności. Musimy dać mieszkańcom produkt, na który będzie ich stać – komentuje Patryk Demski. – Nie rozumiem, dlaczego osoby wynajmujące nowo wybudowane lokale czynszowe miałyby być faworyzowane. Co z tymi, którzy wynajmują mieszkania z naszego dotychczasowego zasobu? – pyta Mirosław Chyła. – Albo dopłacamy każdemu, albo nikomu – dodaje.

Program dopłat do mieszkań czynszowych w przyszłym tygodniu trafi do konsultacji społecznych. Ministerstwo szacuje, że w przyszłym roku wyda na niego około 300 milionów złotych. W kolejnych latach wydatki te mogą sięgać już miliarda złotych rocznie.

Więcej na ten temat w materiale naszego dziennikarza:

Wojciech Stobba/po

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj