Pierwszą na Pomorzu jadłodzielnię otwarto w budynku Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. To miejsce, w którym każdy może zostawić zbędną żywność a osoby potrzebujące mogą z niej skorzystać.
Pomysłodawczyni jadłodzielni Natalia Nitek mówi, że zwróciła się z prośbą o zgodę do władz wydziału, bo z danych wynika, że najwięcej żywności wyrzucają …studenci.
– Żeby jadłodzielnia spełniała swoją funkcję musi być w miejscu, gdzie jest spory przepływ ludzi, którzy będą mogli zostawiać jedzenia, ale też się nim częstować. Ze statystyk wynika, że jedzenie wyrzuca duża grupa studentów, dlatego pierwsza jadłodzielnia działa na uczelni i jest adresowana głównie do młodych ludzi – mówi Natalia Nitek.
MNIEJ MARNOTRAWSTWA
Celem twórców jadłodzielni jest ograniczenie marnotrawstwa żywności. – To wyznacznik naszych czasów, że jednocześnie widzimy biedę, ale z drugiej strony są tony wyrzucanego jedzenia. W Polsce wyrzuca się jej ponad 9 mln ton – mówi Marek Dudziński ze studenckiego stowarzyszania Młodzi dla Polski, które będzie opiekować się jadłodzielnią.
fot.Joanna Matuszewska
Władze uniwersytetu zgodziły się na lokalizację jadłodzielni na Wydziale Nauk społecznych, bo chcą rozwijać w studentach wrażliwość na drugiego człowieka. – Liczy się wiedza naukowa zdobywana w tych murach, ale chcemy też kształtować wrażliwość naszych studentów, rozwijać w nich postawy prospołeczne – mówi dr hab. Tadeusz Dmochowski, dziekan Wydziału Nauk Społecznych UG.
ŻYWNOŚĆ TYLKO ZDATNA DO SPOŻYCIA
Do jadłodzielni można przynieść praktycznie wszystko, bo nadaje się do spożycia. Ograniczenia, które ustalono z sanepidem dotyczą jedynie surowego mięsa, wędlin które nie są zapakowane hermetycznie, otwartych konserw i alkoholu. – Możemy natomiast zostawiać potrawy przygotowane przez siebie, które są w pojemnikach, słoikach. Trzeba jednak je opisać i podać datę kiedy zostały przygotowane – tłumaczy Natalia Nitek.
Jeśli po dwóch miesiącach okaże się, że projekt odniósł sukces i jest zainteresowanie żywnością przynoszoną na UG, powstaną kolejne punkty w mieście, gdzie będzie można podzielić się jedzeniem.
W Polsce wyrzucane jest głównie pieczywo, wędliny oraz warzywa i owoce. Jadłodzielnie działają już w kilkunastu miastach Polski m.in. w Warszawie, Bydgoszczy, Krakowie, Katowicach, Toruniu i Poznaniu.
Joanna Matuszewska