Nie zabieraj z lasu młodych zwierząt – apelują leśnicy. Wiosna to czas, gdy na świat przychodzą „dzieci” saren, zajęcy czy jeleni. Często wygląda to tak, jakby młode zostały porzucone przez rodziców. Nic bardziej mylnego – to element strategii przetrwania stosowany przez ich rodziców.
STRATEGIA RODZICÓW
– Ukryte w zaroślach są bezpieczne, a rodzice dyskretnie ich doglądają, by uniknąć ściągnięcia na gniazdo czy legowisko drapieżników. Drapieżne ptaki, borsuki, lisy czy kuny są dużym zagrożeniem dla młodych – wyjaśnia Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
NIE ZABIERAĆ DO DOMU
– Matka jest zazwyczaj w pobliżu, obserwuje młode, ale przychodzi tylko w czasie karmienia. – Nie powinniśmy ich dotykać, bo takie małe zwierzęta mają swój naturalny mechanizm obronny – nie wydzielają zapachu – dodaje leśnik. Pod żadnym pozorem nie możemy ich również zabierać do domu.
Oprac. Lasy Państwowe
JEDEN WYJĄTEK
– Nie jesteśmy w stanie zapewnić takiego pokarmu, jakie daje im ich mama – tłumaczy Jan Piotrowski. Wyjątkiem jest sytuacja, w której mamy pewność, że są ranne albo ich matka nie żyje. – Wtedy najlepiej powiadomić specjalistów: leśników, weterynarzy czy ośrodki zajmujące się dzikimi zwierzętami – dodaje leśnik.
Marek Nowosad/pOr