Miłośnicy lwiej rodziny z gdańskiego ZOO mogą już spotkać ją na zewnętrznym wybiegu. Casa i jej trzech braci przechadzają się po placu – oczywiście w towarzystwie mamy. Pierwsza na wybieg wyszła Tschibinda, lwia matka. Zrobiła rozpoznanie terenu, wróciła do dzieci i ryknęła, dając tym samym znak, że jest bezpiecznie i maluchy mogą ruszyć za nią. Trzy lwiątka natychmiast wybiegły za matką, czwarty potrzebował chwili, by nabrać odwagi i dołączyć do reszty.
Maluchy bawiły się przygotowanymi dla nich zabawkami i gdy tylko nadarzyła się okazja, całą gromadką powaliły się na matce. Tschibinda dzielnie to zniosła, bo jej dzieci najlżejsze już nie są. Casa waży 28 kg, jej bracia po 30 kg. Maluchy rozwijają się prawidłowo, jedzą głównie wołowinę, ale nadal nie pogardzą mlekiem mamy, które jest dodatkiem do ich menu.
DWIE NARZECZONE
Na terenie, z którego teraz korzystają lwie dzieci, do niedawna przebywał ich starszy brat, Aion. We wtorek, 10 kwietnia, wyjechał do Francji zakładać nową rodzinę. Jest już na miejscu i zapoznaje się z dwiema narzeczonymi.
POŁĄCZENIE ZWIERZĄT JESZCZE W KWIETNIU
Wybieg, o którym mowa, znajduje się na lewo od wejścia do lwiarni. Na głównym wybiegu przebywa przywódca stada Arco, jego druga partnerka Bergi i przyrodnia siostra maluchów, Tola. Lwiątka na razie oddzielone są od pozostałych członków rodziny kratami. Zwierzęta widzą się i poznają swoje zapachy, ale nie miały jeszcze bezpośredniego kontaktu. Ich połączenie odbędzie się w jeszcze tym miesiącu.