Co dalej z plażą na gdańskich Stogach? Przedstawiciele Portu Gdańsk: „Staliśmy się narzędziem walki politycznej prezydenta”

„W ostatnim czasie Port Gdańsk stał się narzędziem walki politycznej prezydenta Gdańska” – czytamy w komunikacie przesłanym przez Port Gdańsk. Według przedstawicieli portu, „prezydent Gdańska postanowił zantagonizować gdańszczan i Port w imię zwiększenia szansy na reelekcję”.

W poniedziałek sprawa plaży na gdańskich Stogach jest jedną z „głównych bohaterek” sesji Rady Miasta. Wszystko przez tzw. studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, według którego część plaży miałaby zmienić się w nabrzeże portowe. Mówiło się o 10 hektarach terenu.

DUŻE KONTROWERSJE

Ta możliwość wzbudziła duże kontrowersje. Mieszkańcy natychmiast zebrali około 10 tysięcy głosów.

– Dla nas na pewno utrudnieniem systemowym jest to, że port jest w 98 proc. własnością skarbu państwa. Problemy lokalne i konieczność podjęcia dialogu z lokalną społecznością są z perspektywy Warszawy niedostrzegane. Dzięki aktywności mieszkańców Stogów, zostanie zwrócona uwaga na to, że nie da się dziś robić dużych inwestycji bez udziału lokalnej społeczności – mówiła wiceprezydent Gdańska. – Bez dialogu w trójkącie: port, miasto, mieszkańcy, nie da się tej sprawy załatwić. Mam nadzieję, że władze portu to zrozumieją – mówiła kilka dni temu zastępca prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

ODPOWIEDŹ PORTU

Ostatecznie Port Gdańsk również zdecydował się zabrać głos w tej sprawie. „Jak dotąd nie zajmowaliśmy stanowiska licząc, że prezydent miasta – z racji misyjnego charakteru działalności publicznej – zaprzestania eskalowania sporu dla partykularnych korzyści. Niestety, okazało się, że celem nadrzędnym jest skłócenie gdańszczan ze spółką odpowiedzialną społecznie, o strategicznym znaczeniu nie tylko dla budżetu, ale i funkcjonowania miasta” – czytamy w oświadczeniu portu.

Jak podkreślają przedstawiciele Portu Gdańsk, 19 kwietnia dostali list od Pawła Adamowicza. Teraz publicznie na niego odpowiadają wyliczając nieprawdy oraz prawdy dotyczące sprawy. Poniżej przedstawiamy pełne oświadczenie wysłane do naszej redakcji:


 

 

 

„Jako Zarząd Morskiego Portu Gdańsk raz jeszcze apelujemy do Pana Prezydenta, by Port nie był bronią w walce na rzecz kampanii wyborczej. Rozumiemy to, że wybory samorządowe są czasem gorącym, kiedy politykom zależy na tym, by ich twarze kojarzone były z misją publiczną, wykonywaną w imię najlepszego interesu mieszkańców. Port Gdańsk został jednak sztucznie i z premedytacją postawiony w roli agresora i wroga mieszkańców pobliskich dzielnic. Na to zgodzić się nie możemy” – kończy się oświadczenie.

 

oprac. mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj