Koalicja dla Gdańska: Westerplatte powinno zostać przekazane Muzeum II WŚ

W zeszłym tygodniu ofertę kupna 9 hektarów ziemi na półwyspie dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki złożył prezydentowi Gdańska. Paweł Adamowicz jednak ją odrzucił. W poniedziałek radni upoważnili prezydenta do przekazania w formie darowizny ziemi na Westerplatte – Muzeum Gdańska. Władze miasta planują zagospodarować historyczną przestrzeń na uroczyste obchody 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Nie podoba się to jednak działaczom Koalicji dla Gdańska. W jej skład wchodzą politycy z partii: Porozumienie, Wolność, Kukiz ’15 i Kongres Nowej Prawicy.

„MIEJSCE, KTÓRE POWINNO ŁĄCZYĆ, A NIE DZIELIĆ”

Koalicja nie ukrywała rozczarowania decyzją władz miasta. – Uważamy, że to jest robienie polityki w miejscu, w którym nie powinno jej być. Westerplatte powinno być miejscem wolnym od sporów polsko – polskich. Mam wrażenie, że Paweł Adamowicz chce wywołać taką wojnę. To miejsce, które powinno łączyć, a nie dzielić. Decyzja Rady Miasta jeszcze bardziej komplikuje sytuację formalną tych terenów. Powinniśmy dążyć do tego, żeby problemy – związane z tym, kto zarządza tym terenem – rozwiązywać. Najbardziej sensowną koncepcją dysponuje Muzeum II WŚ. Nie tylko koncepcją rozwiązań formalnych, ale także nowej formuły muzeum – mówił Karol Rabenda, prezes stowarzyszenia Republikanie, członek Koalicji Dla Gdańska.

Członkowie koalicji wyrazili również zaniepokojenie brakiem jakichkolwiek inwestycji od wielu lat na terenie Westerplatte.

„ZAPŁACĄ GDAŃSCY PODATNICY”  

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało, że wesprze finansowo Muzeum II Wojny Światowej przy zagospodarowywaniu terenów na Westerplatte. Koalicja dla Gdańska dodaje, że należy skorzystać z państwowych pieniędzy, bo inaczej zapłacą za to gdańscy podatnicy.

– To jest miejsce, które potrzebuje dużych nakładów. To mogą być wydatki, które przerosną możliwości miasta. Dziwi postawa władz miasta, jeżeli chodzi o odrzucenie propozycji ministerstwa, które deklaruje pomoc finansową. Wszystkie samorządy zabiegają o to, żeby ministerstwo pomogło im dbać o ich zabytki. Tak się dzieje w Malborku przy ratuszu Starego Miasta, w Sztumie jeżeli chodzi o zamek, w Tczewie w sprawie Mostów. Paweł Adamowicz pomoc odrzuca i uważa, że nie jest ona potrzebna. To jest potrzebne, bo jeżeli nie skorzystamy z ministerialnych funduszy, to będziemy musieli jako gdańscy podatnicy sami się do tego dołożyć. A mam wrażenie, że i tak to nie wystarczy, bo w mieście są inne problemy, które trzeba rozwiązać – dodał Karol Rabenda.

Maksymilian Mróz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj