W jednym z trolejbusów zainstalowane zostały specjalne bramki na podczerwień, które mają kontrolować obłożenie pojazdów komunikacji miejskiej. Dotychczas zajmowali się tym specjalni ankieterzy.
– Musimy rozważyć dwie kwestie. Czyli po pierwsze opłacalność. Praca ankieterów wiąże się z systematycznym ponoszeniem kosztów, natomiast zakup systemów na podczerwień wiąże się z jednym, ale bardzo dużym wydatkiem – mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM w Gdyni.
CO Z DOKŁADNOŚCIĄ?
– Druga sprawa to dokładność. Dotychczas systemy obarczone były dość dużym błędem. Dodatkowo ankieterzy mogą też zbierać dodatkowe informacje od pasażerów – dodaje Gromadzki.
System będzie testowany przez trzy miesiące. Jeśli się sprawdzi, miasto nie wyklucza wprowadzenia go na szerszą skalę. Koszt wyposażenia jednego pojazdu w bramki na podczerwień to wydatek od dwudziestu do nawet stu tysięcy złotych.
Marcin Lange/mar