Potrzebna była specjalna maszyna i wyjątkowa koncentracja. Na moście w Sobieszewie montowano belki, po 25 ton każda

Każda waży 25 ton i mierzy 25 metrów. Pięć belek montowanych było w piątek na budowanym moście zwodzonym w Sobieszewie. Ze stoczni trzeba było sprowadzić specjalną maszynę. Cała operacja odbywała się z poziomu wody. – Taka operacja z lądu byłaby bardzo skomplikowana. Wymagałaby dźwigu o nośności co najmniej 700 ton – mówi kierownik budowy Maciej Stacewicz.

– Od razu tę opcję wykluczyliśmy, bo przez istniejący most pontonowy nie dowieźlibyśmy balastu dla tego dźwigu. Wariant z wody był jedyny. Montujemy pięć belek od strony wyspy, a za kilkanaście dni podobny montaż odbędzie się od strony Wiślinki. Najtrudniejsza operacja odbędzie się na początku lipca, kiedy odbędzie się montaż przęseł zwodzonych, które obecnie wytwarzane są w Gdyni. Te prace odbędą się nie przy użyciu dźwigu, ale siłowników. Konstrukcja będzie podnoszona na pontonie, a następnie hydraulicznie, poprzecznie będzie nasuwana na łożyska – dodaje Stacewicz.

UZALEŻNIONA OD POGODY

– Na tę chwilę zaawansowanie prac można określić na 70 procent. Po montażu przęseł zwodzonych będą prace wykończeniowe, związane z elementami bezpieczeństwa, nawierzchnią oraz automatyką i sterowaniem przęseł. Niestety, praca jest mocno uzależniona od pogody. Duże znaczenie ma wiatr, zafalowanie czy nawet poziom wody w Martwej Wiśle. Ale miejmy nadzieję, że uda się wszystko w terminie zakończyć. Po uruchomieniu mostu zwodzonego, rozpocznie się demontaż mostu pontonowego. Trzeba usunąć nie tylko elementy pływające, a także te, związane z przyczółkami mostu, które zostaną zlikwidowane – dodaje Piotr Czech, kierownik projektu z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.

„TO NIEBEZPIECZNA PRACA”

– Cieszymy się, że prace przy budowie mostu w Sobieszewie postępują. Robimy wszystko, aby mieszkańcy i turyści mogli jak najszybciej skorzystać z nowego mostu. Zdajemy sobie sprawę, że budowa jest bardzo trudna i skomplikowana. Wszystkie prace prowadzone są właściwie z wody. Wcześniej panowie pracowali w środku konstrukcji, przy podporach mostu, musieli wtedy zejść pięć metrów poniżej poziomu wody. To jest niebezpieczna praca. Jako ciekawostkę dodam, że most w Sobieszewie będzie miał najdłuższe przęsło zwodzone w Polsce – dodaje Aleksandra Dulkiewicz, zastępca prezydenta ds. polityki gospodarczej.

Film Radio Gdańsk/Joanna Stankiewicz

Czasowe utrudnienia dla żeglugi przewidywane są między 9 lipca a 9 września. Most w Sobieszewie ma być przejezdny przed 11 listopada. Koszt realizacji inwestycji to 58 mln zł, z czego niemal połowa pochodzi z dotacji rządu RP (w pierwszym etapie, w maju 2016 – 16,6 mln; natomiast w 2017 Gdańsk uzyskał jeszcze 11 mln zł na kontynuację prac).

Joanna Stankiewicz/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj