Rozpoczyna się sezon wycieczkowców. Z tej okazji Radio Gdańsk spędziło „Dzień z Portem Gdynia”

Wojciech Brzeski główny dyspozytor portu Gdyni

Środa „Dniem z Portem Gdynia”. Radio Gdańsk zawitało tam m.in. z okazji rozpoczęcia sezonu wycieczkowców. Jako pierwsza w tym roku do portu zawinęła MSC Orchestra. Na miejscu był nasz wóz satelitarny, reporter Sylwester Pięta oraz fotoreporter Jacek Klejment.
Tego dnia nasz dziennikarz rozmawiał ze specjalistami, głównie właśnie o starcie sezonu wycieczkowców, ale także o inwestycjach w porcie, stronach technicznych pracy portu oraz współpracy zewnętrznej.

Gośćmi Sylwestra Pięty byli Wojciech Brzeski, Główny Dyspozytor, dyrektor ds. rozwoju Leszek Jurczyk, Maciej Krzesiński, dyrektor ds. marketingu i współpracy z zagranicą oraz oczywiście prezes portu Adam Meller.

PIĘĆDZIESIĄT CZTERY WYCIECZKOWCE

Długa na 294 metry MSC Orchestra tradycyjnie już przybiła do Nabrzeża Francuskiego, znajdującego się obok dawnego Dworca Morskiego, w którym obecnie mieści się Muzeum Emigracji. Łącznie w tym roku Gdynia będzie gościć 54 duże statki wycieczkowe. Ich średnia długość wyniesie 255 m. Zdecydowana większość z nich, bo aż 49, będzie liczyć ponad 200 m długości.

– Pasażerskie „cruiser-y” w Porcie Gdynia to już wieloletnia tradycja, która nadaje nam szczególnego prestiżu na tle innych portów Morza Bałtyckiego. Port Gdynia jest kluczowym polskim portem pasażerskim i mam nadzieję, że liczba zawinięć pasażerskich jednostek do naszego portu z roku na rok będzie coraz większa – mówi Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.

ORKIESTRA, SŁODYCZE I BRAWA

– Około 2000 osób było na pokładzie MSC Orchestra. Wszystko jest naprawdę dobrze zorganizowane, dopięte na ostatni guzik. Rzeczywiście mamy tu duży ruch, zawsze, jak przyjeżdża taki „pasażer”, przypomina mi się nasz Stefan Batory, który kiedyś tutaj przypływał i ludzie go witali, a my dziś też przywitaliśmy ten statek orkiestrą, słodyczami i wielkimi brawami. To nie jest chaos, to zorganizowany chaos. Autobusy i taksówki wjeżdżają zgodnie z ustaleniami, pasażerowie wychodzą na nabrzeże – mówił Wojciech Brzeski, Główny Dyspozytor.

Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment

Dodał też, że armatorzy traktują Gdynię jako jeden z kluczowych portów, do których lubią zawijać.  Bałtyk jest specyficznym obszarem, ale armatorzy są bardzo zainteresowani tym regionem i coraz więcej statków wpływa na rejon morza bałtyckiego oraz często pytają o Gdynię.

– Już w tej chwili mamy zgłoszenia na duże statki już do roku 2020, więc prawdopodobnie największe MSC, które wejdą na Bałtyk, będziemy witać tutaj. Wpłynie m.in. statek, który ma 315 metrów. Gdynia jest portem bardzo przyjaznym, komfortowym, jeżeli chodzi o warunki nawigacyjne. Nie trzeba holowników, obrotnica jest tak dużym obszarem, że bez problemu można wykonywać manewry statkiem – dodał Wojciech Brzeski.

OGRANICZENIEM DŁUGOŚĆ

Większość spośród zaplanowanych statków, podobnie jak MSC Orchestra, przybije do Nabrzeża Francuskiego. Kilka jednostek zacumuje jednak przy Nabrzeżu Pomorskim, a więc przy przedłużeniu Skweru Kościuszki.

– W tym roku mamy taką specyficzną sytuację, że nie będzie Daru Młodzieży, on 20 maja wypływa w rejs dookoła świata, wróci po dziesięciu miesiącach, więc właściwie do nabrzeże będzie w tym roku puste. W związku z tym przeprowadziliśmy analizę nawigacyjną, żeby stwierdzić, czy możemy takie statki w tym miejscu przyjmować. Chodzi oczywiście o ich wpłynięcie, o ich cumowanie w tym miejscu. Okazało się, że możemy – tłumaczył Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.

– Ogranicza nas jedynie ich długość. Przy Nabrzeżu Pomorskim będzie miejsce dla statków o długości do 200 metrów. To swego rodzaju powrót do przeszłości, ponieważ kiedyś wycieczkowce cumowały właśnie tam. A dla pasażerów to nie lada atrakcja, ponieważ znajdą się w samym centrum miasta i będą mogli od razu korzystać z jego oferty. To ważne, szczególnie dla przedsiębiorców, prowadzących biznes – mówi dyrektor do spraw marketingu i kontaktów z zagranicą Maciej Krzesiński. Jak dodaje, według badań prowadzonych w portach zachodnioeuropejskich, każdy z pasażerów
statku wycieczkowego zostawia w porcie średnio 80 euro.

PŁYWAJĄCE MIASTA

– My, jako port przyjmujemy statek, natomiast wiemy, że na takich statkach jest od 2 do 4 tysięcy pasażerów. Nie są to najtańsze wycieczki, jednak ich ceny spadają, dlatego tak statków, jak i pasażerów, jest coraz więcej. Takie wycieczki kosztują od kilku, do kilkunastu tysięcy euro, wszystko zależy od standardu kabin. Można średnio przyjąć, że każdy pasażer zostawia około 80 euro w lokalnym biznesie tutaj w mieście, więc jest to idealny przykład wzajemnej zależności między portem, a lokalnym biznesem – mówił Maciej Krzesiński, dyrektor ds. marketingu i współpracy z zagranicą.

Maciej Krzesiński - dr. ds marketinku Portu w Gdyni

Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment

– W tej chwili odbywa się wyokrętowanie części pasażerów, która chce skorzystać z naszej oferty lokalnej, regionalnej. Statki, to nie tylko prestiż, ale też część normalnej działalności biznesowej i jak najbardziej jest to rentowne. Gdynia przyjmuje same duże statki. Jednym z największych, który wpłynie do portu, będzie mi Mein Schiff 1 – dodał Krzesiński.

NAJNOWOCZEŚNIEJSZY Z NAJWIĘKSZYCH

W całym sezonie jednostka odwiedzi gdyński port 6 razy – po raz pierwszy 21 maja. Statek może zabrać na pokład prawie 2900 pasażerów, a załoga liczy 1000 osób. Został zbudowany w 2018 roku w fińskiej stoczni w Turku. Jego koszt wyniósł 500 mln euro. Mein Schiff 1 posiada energooszczędny oraz ekologiczny napęd, dzięki któremu zmniejszono o 30 procent emisje szkodliwych substancji w porównaniu do innych statków o podobnej wielkości.

Jak podkreślają władze portu, dużym wydarzeniem będzie także zawinięcie (21 czerwca) słynnego statku pasażerskiego Queen Elizabeth – najmłodszej jednostki legendarnej linii Cunard, zwodowanej w 2010 roku. Matką chrzestną tego statku jest brytyjska królowa Elżbieta II. Queen Elizabeth ma 294 m długości. Jednostka ta może zabrać na swój pokład prawie 2100 pasażerów, którymi zaopiekuje się 940 osobowa załoga.

POWAŻNE INWESTYCJE

– Zarząd Morskiego Portu Gdynia ma plany, żeby trochę zmienić lokalizację. Po nabyciu terenów po stoczni Nauta mamy chęć nabyć dodatkowe tereny po Dalmorze przy Nabrzeżu Angielskim i tam zlokalizować takie miejsce do postoju dużych statków. Wtedy można by przyjmować nie tylko jeden statek, ale dwa albo nawet trzy jednocześnie. Będą one wtedy w centrum Gdyni i wizualnie dla miasta będzie do duża atrakcja. To by się bezpośrednio łączyło z naszą największą inwestycją, czyli budową Portu Zewnętrznego i terminala kontenerowego – mówił dyrektor ds. rozwoju Leszek Jurczyk.

Leszek Jurczyk - Dyrektor ds. strategi i rozwoju portu

Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment

MAGICZNA REKORDOWA BARIERA

Warto też przypomnieć, że ubiegły rok był w gdyńskim porcie rekordowym. Pierwszy raz w historii port pokonał magiczną barierę 20 milionów ton przeładowanych towarów. Jak podkreślał prezes portu Adam Meller, ta bariera została przekroczona o ponad milion ton.

– Obecne rekordy cieszą i pokazują, że przyjęta strategia rozwoju jest słuszna i podążamy właściwą drogą. Przybliża nas to do realizacji sztandarowego projektu inwestycyjnego Portu Gdynia, czyli budowy Portu Zewnętrznego. Jest to projekt skomplikowany, ale nie boimy się wyzwań. Wiemy, że przyniesie realne wpływy do budżetu państwa i samego miasta Gdyni. Zadbamy o jego poparcie i będziemy kontynuować rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Warto zaznaczyć, że w przypadku tej inicjatywy szczególnie istotne jest wybudowanie Drogi Czerwonej – mówił.

Sylwester Pięta/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj