Awaryjny zrzut ścieków do Motławy niesie za sobą nie tylko konsekwencje, związane stricte ze środowiskiem. Szum, wywołany tym bezprecedensowym wydarzeniem, który dotarł prawdopodobnie do każdego zakątka Polski, może odbić się na trójmiejskiej turystyce.
Tego samego dnia wydano już ograniczania wynajmu oraz używania kajaków i rowerów wodnych na Motławie oraz bezwzględny zakaz wchodzenia do wód zatoki. Istnieje też spore ryzyko cofnięcia się nieczystości na plaże. Oczywistym jest także, unoszący się wokół najbardziej reprezentatywnej części Gdańska, odór.
– Szczycimy się czystym powietrzem, chcemy mieć piękne plaże i po to właśnie przyjeżdżają do Trójmiasta turyści. Dodatkowo płacimy duże pieniądze za oczyszczanie ścieków i możemy wymagać, szczególnie w mieście turystycznym, jakim jest Gdańsk, nadzoru, konserwacji i kontroli strategicznych urządzeń – mówi Bogdan Donke, wiceprezes zarządu Polskiej Izby Turystyki, oddział pomorski.
POJAWIĄ SIĘ PROBLEMY
Jak tłumaczy Bogdan Donke, skutki tej decyzji dla turystyki mogą być ogromne, a ten moment jest jednym z gorszych możliwych na tego typu incydent, ze względu na, akurat rozkwitający, sezon turystyczny w Gdańsku.
– To, co mamy tu, w Gdańsku, jest dobrem narodowym. Nikt nie będzie wypoczywał na brudnych plażach, nikt. A przypomnę, że rozpoczął się sezon turystyczny. Maj to okres po maturach, piękna pogoda, coraz więcej słońca i wiele osób decyduje się na przyjazd nad morze. Jestem przekonany, że cała ta sytuacja może spowodować, że przez tygodnie, a nawet miesiące, czyli tak długo, jak ludzie będą pamiętać o tej sytuacji i póki nie wydarzy się coś, co wymaże ten incydent z pamięci, będziemy obserwować znaczne zmniejszenie ruchu turystycznego w Gdańsku – tłumaczy.
Może to w konsekwencji doprowadzić także do odwoływania rezerwacji w hotelach i hostelach, problemów finansowych przedsiębiorców, prowadzących punkty gastronomiczne i sezonowe działalności oraz ogólnego negatywnego wpływu na trójmiejską turystykę. Na razie ciężko precyzyjnie oszacować, jak bardzo zrzut nieczystości do Motławy odbije się na lokalnych przedsiębiorcach. Okaże się to prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni.
mk