Grupa mieszkańców Redłowa chce zablokować budowę biurowca u zbiegu ulic Stryjskiej i alei Zwycięstwa w Gdyni. W środę Rada Miasta Gdyni, wbrew ich protestom, zmieniła plan zagospodarowania tego terenu, umożliwiając budowę 55-metrowej wysokości wieżowca.
Sąsiadujący z planowaną inwestycją mieszkańcy nie składają broni i w piątek uchwałę zaskarżyli do wojewody pomorskiego.
– Kwestii prawnych, które naszym zdaniem zostały naruszone, jest bez liku – twierdzi Hanna Lorkowska-Osicka ze stowarzyszenia Osiedle Biały Zakątek, reprezentującego okolicznych mieszkańców. – Naruszono ustawę o planowaniu zagospodarowania przestrzennego. I to wielokrotnie. Do tego choćby kwestie poszanowania sąsiedniej zabudowy, ładu przestrzennego czy dopuszczenie do obsługi komunikacyjnej tego terenu od strony drogi typu „G”, czyli alei Zwycięstwa. Nie jest więc tak, że protestujemy, bo nam się pomysł budowy biurowca nie podoba. Chodzi o to, że miasto chce dopuścić do jego budowy niezgodnie z prawem.
WSZYSTKO ZGODNIE Z PRAWEM
Z zarzutami przedstawicielki stowarzyszenia Osiedle Biały Zakątek nie zgadza się wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Andrzej Bień. Zapewnia on, że zmiany w planie uchwalone przez radnych w środę na sesji Rady Miasta są zgodne z obowiązującym prawem.
– Tutaj naprawdę nie ma żadnych podstaw, aby uważać, że jakiekolwiek przepisy zostały naruszone. Wszystkie kwestie, w tym te, dotyczące choćby rozporządzenia ministerstwa w sprawie układu drogowego, zostały w przygotowanym planie zagospodarowania uwzględnione – przekonuje Andrzej Bień. – Miasto musi się rozbudowywać, muszą też powstawać nowe miejsca pracy, a właśnie ten obszar, czyli rejon ul. Stryjskiej i al. Zwycięstwa, jest predysponowany do takiej zabudowy, jak biurowiec – dodaje.
Sporny biurowiec wybudować zamierza firma Torus. Według szacunków, pracę w nim znajdzie nawet cztery i pół tysiąca osób.
Marcin Lange/mk