Najpierw biegali po ulicy i torowisku. Potem jeden z nich umieścił na metalowej skrzynce obraźliwy napis. Jak się okazało, chłopak miał problem nie tylko z doborem słownictwa, ale również z zasadami pisowni. Zachowanie młodzieńca i jego kolegów nagrały kamery monitoringu. Autor napisu został ukarany przez wezwanych na miejsce policjantów.
Jak informuje gdańska straż miejska do niecodziennego zdarzenia doszło w czwartek. Około 1:15 uwagę operatora monitoringu we Wrzeszczu zwróciła grupka młodych mężczyzn. Młodzieńcy biegali po jezdni i torowisku na ulicy Klinicznej. W dalszą drogę ruszyli po ścieżce dla rowerów.
W pewnym momencie jeden z nich podszedł do metalowej skrzynki, znajdującej się w sąsiedztwie kamery monitoringu. Musiał być bardzo niezadowolony z działania wymiaru sprawiedliwości, bo już po chwili umieścił na skrzynce obraźliwą treść. Chłopak napisał, co jego zdaniem, należy zrobić z sądem. Widać robił to w pośpiechu, bo słownictwo było niewyszukane, a do jego przesłania zakradł się rażący błąd. Zamiast „sąd” napisał „sond”.
SKOŃCZYŁO SIĘ MANDATEM
Akt wandalizmu został zgłoszony do właściwych służb. – Niezwłocznie powiadomiłam o sytuacji dyżurnego komisariatu, który wysłał na miejsce patrol policji. Chłopaka zatrzymano na ulicy Marynarki Polskiej – mówi operator monitoringu Izabela Fabrello.
Jak poinformował starszy aspirant Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, młody mężczyzna został ukarany mandatem.
oprac. mili