Zdmuchnęli świeczki razem z prezydentem. WOPR Sopot obchodzi 15 urodziny

Słodki dzień w bazie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Sopocie. Z okazji 15-lecia sopockiego WOPR ratownicy wspólnie z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim zdmuchnęli świeczki na urodzinowym torcie.
Obchody 15-lecia WOPR SOPOT zainaugurowane zostały 29 czerwca w czasie Dnia Ratownika Wodnego. Było to przypomnienie tego, że w 2003 roku sopocki oddział się usamodzielnił. W środę 11 lipca świętowano datę zarejestrowania w Krajowym Rejestrze Sądowniczym.

– Jedenastego lipca to dzień wpisania sopockiego WOPR do Krajowego Rejestru Sądowniczego. Tego dnia oficjalnie rozpoczęliśmy naszą działalność. To były pierwsze kroki. Nie mieliśmy nic, wszystko było użyczone. Teraz mamy swój sprzęt, swoją siedzibę i dalej idziemy do przodu – mówi wiceprezes sopockiego WOPR Kazimierz Zelewski.

PIERWSZA BAZA

Pierwsza baza sopockiego WOPR mieściła się na wysokości al. Mamuszki 17, przy wejściu na plażę nr 17 (Park Północny). Wyglądem przypominała postawiony na plaży barak. Sprzęt pływający trzymany był w „bosmance”. Pomieszczenie to było jednocześnie kuchnią łazienką oraz szatnią.

– To była, głupio to tak nazywać, buda. Ten budynek już nie istnieje, został zburzony. Miał tę zaletę, że stał na plaży, wychodziło się z niego na piasek. Potem mieliśmy drugą bazę w Sopockim Klubie Żeglarskim. Od dobrych kilku lat mamy dużą bazę przy ul. Bitwy pod Płowcami. Cały czas się zmieniamy – mówi prezes sopockiego WOPR Maciej Dziubich.

PAMIĄTKOWE ZDJĘCIA

Prezes dodaje, że na co dzień nie ma czasu na wspominanie, bo liczy się efektywność wykonywanej pracy, jednak chwilę zadumy pojawiają się, gdy przegląda archiwalne zdjęcia. Kolekcję wybranych fotografii już we wrześniu, wraz z końcem obchodów 15-lecia, ratownicy zaprezentują w Muzeum Miasta Sopotu oraz w wybranych punktach kurortu. Wówczas każdy będzie mógł prześledzić lata rozwoju organizacji oraz zobaczyć, jak wyglądały i te szczęśliwe, i trudne momenty życia w bazie.

NA PLAŻY OD LAT 60.

– Ratownictwo wodne było tu od bardzo dawna. Ja pamiętam 69 rok, wtedy też działaliśmy w Sopocie, ale dopiero 15 lat temu usamodzielniliśmy się. Założyliśmy wówczas nasz WOPR, który zyskał swoją osobowość prawną. To sprawiło, że staliśmy się gospodarzami u siebie w Sopocie – mówił Maciej Grzelak, instruktor ratownictwa.

NAJPIERW SŁUŻBA, POTEM TORT

Ratownicy świętowali dopiero wieczorem, wcześniej przez cały dzień pełnili służbę na 10 sopockich kąpieliskach. Pracuje ich tam ponad 40. We wszystkich nadbałtyckich miejscowościach kąpielisk strzeże blisko tysiąc ratowników.

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj