Nadleśnictwo Bytów zakończyło porządkowanie terenów zniszczonych przez ubiegłoroczną nawałnicę. Z lasu pozyskano prawie 400 tysięcy metrów sześciennych drewna. Na terenie dotkniętym przez huragan pracowało dwanaście harvesterów, czyli kombajnów zrębowych, które dzień i noc usuwały połamane i uszkodzone drzewa.
Leśnicy w pierwszej kolejności udrażniali lokalne drogi i wspierali energetyków, którzy przywracali zasilanie do wielu miejscowości. Później drzewa cięto i wywożono z lasu.
TYTANICZNA PRACA
– To była ogromna praca. Najlepiej przemawiają takie porównania. W trakcie normalnego roku gospodarczego w Nadleśnictwie Bytów pozyskujemy w granicach 120-125 metrów sześciennych drewna. Tutaj w ciągu roku uprzątnęliśmy koło 400 tysięcy metrów sześciennych drewna. I to na niewielkim obszarze – mówi Daniel Lemke, nadleśniczy z Nadleśnictwa Bytów.
LEŚNICY ODWOŁAJĄ ZAKAZ
Na terenie nadleśnictwa trwają ostatnie porządki po sierpniowym huraganie. Uprzątane są pozostałości pozrębowe, głównie ogromne ilości gałęzi. Leśnicy planują odwołać zakaz wstępu do zniszczonego lasu już na początku września lub najpóźniej w październiku bieżącego roku.
– W tej chwili nie ma większych przeciwwskazań, aby tam nie wpuszczać ludzi. Tylko się zastanawiam, bo poza wątkiem ciekawsko-turystycznym, trudno sobie wyobrazić, czego tam ludzie mieliby szukać. Trudno mówić o lesie w tej chwili. Przetrwały głównie młodniki, bo staraliśmy się jak najwięcej stabilnych elementów zostawić – podkreśla nadleśniczy z Bytowa.
OGROMNE ILOŚCI NASADZEŃ
Po uprzątnięciu lasu leśnicy zaczną nasadzenia ponad 20 milionów drzew na obszarze 80 hektarów. Akcja odnawiania zniszczonego lasu ma potrwać do 2023 roku.
W LIPUSZU NADAL OGROM PRACY
Ze skutkami ubiegłorocznego huraganu cały czas zmaga się Nadleśnictwo Lipusz, gdzie straty były największe. Oszacowano, że do pozyskania jest ponad milion sto tysięcy metrów sześciennych drewna. Akcja potrwa przynajmniej do przyszłego roku.
WIELKIE STRATY
Na Kaszubach i w Borach Tucholskich ubiegłoroczny huragan zniszczył w sumie las na obszarze ponad 26 tysięcy hektarów. W czasie nawałnicy zginęło 5 osób, w tym dwie harcerki przebywające na obozie w Suszku.
Paweł Drożdż/mar