W błocie i bagnie całymi dniami? Obrońcy zwierząt alarmują: Fatalna sytuacja krów z Bolesławowa

Obraz krów stojących w wodzie czy błocie to niecodzienny widok. Słuchaczka Radia Gdańsk napisała na ten temat list do naszej redakcji. Czy zwierzęta w Bolesławowie rzeczywiście są zaniedbane?

List o takiej treści dotarł do naszej redakcji:

„Jestem emerytowaną nauczycielką. Los zwierząt jest mi bardzo bliski. Zawsze starałam się mówić uczniom, że trzeba się troszczyć o los zwierząt, bo to miara naszego człowieczeństwa. Jesteśmy za nie odpowiedzialni. Zespół Szkół Rolniczych w Bolesławowie to miejsce, które lubię odwiedzać. Pracują tam moi koledzy i koleżanki. Ale panie dyrektorze Alfredzie Porte – pan się też musi zająć swoimi zwierzętami. Kiedyś padła tam koza, tym zajmował się przecież nawet TOZ a dzisiaj jak jechałam ostatnio z mężem zauważyłam, że wiele krów stoi w bagnie, w błocie. To jest skandal, tam nie może aż tak być! Proszę się tym zająć, aby te biedne zwierzęta miały porządek i czysto. Ja wiem, że jest ciepło, ale cały dzień i noc w błocie to chyba przesada? Dodam, że taka sytuacja trwa bardzo długo. A jak pogniją im racice, wdadzą się choroby? Przecież deszcze były przez kilka dni. Wiem, że sytuacja w szkole jest ostatnio trudna, ale proszę to zrobić. Mam nadzieję, że ktoś się tym zajmie, albo gmina, albo TOZ”.

KROWY BRODZĄ W BŁOCIE?

Sprawę na portalu społecznościowym nagłośnili też członkowie grupy „Zwierzęta Skarszewy”, z którymi skontaktowaliśmy się, by dowiedzieć się więcej na temat stanu zwierząt. Okazuje się, że stronę prowadzą sami uczniowie szkoły w Bolesławowie. Tłumaczą, że zależy im na rozpowszechnieniu tego tematu. Twierdzą, że sytuacje opisane w liście widzą codziennie. Według nich, krowy stoją w wodzie nie tylko w dzień, ale nawet i w nocy.

Sprawą zajęło się już Towarzystwo Ochrony nad Zwierzętami w Starogardzie Gdańskim. Jego pracownicy wraz z inspektorami przeprowadzą w najbliższych dniach kontrolę. – Dopóki sprawa jest w toku, nie chcemy jej komentować – mówią.

CO NA TO SZKOŁA?

O komentarz poprosiliśmy Zespół Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Bolesławowie. Dyrektor tłumaczy, że krowy są w dobrym stanie, pod stałą opieką lekarzy weterynarii. Błoto widoczne na zdjęciu ma być skutkiem ulewnych deszczy. 

– W Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Bolesławowie nie ma zaniedbanych krów. Posiadamy bydło mięsne rasy Limousine, żyjące w wolnym stadzie oraz krowy mleczne znajdujące się w dobrze wyposażonej oborze. Bydło rasy Limousine funkcjonuje w wolnym stadzie 17 krów wychowujących cielęta. Krowy wraz z cielętami korzystają z trzech wybiegów, wybierając sobie dogodne miejsce swego funkcjonowania. Karmione są wysokiej jakości paszami objętościowymi i treściwymi. Stado krów wraz z cielętami znajdują się pod stałą kontrolą lekarzy weterynarii, zatrudnionych w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Bolesławowie. Po ostatnich ulewnych deszczach na jednym z trzech wybiegów przeznaczonych dla krów powstało małe zalewisko wodne, widocznie słuchacz państwa radia zastał stado na tym wybiegu, które przebywało tam z własnej woli – mówi Alfred Portée, dyrektor ZSRCKP w Bolesławowie.

NIE PIERWSZA TAKA HISTORIA

Już wcześniej Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Starogardzie Gdańskim dostało wezwanie do szkoły w Bolesławowie. Dwa lata temu pod znakiem zapytania stał stan zdrowotny tamtejszych kóz – jedna z nich nawet zdechła. TOZ na portalu społecznościowym opublikowało zdjęcie. W internetowej dyskusji zawrzało, gdyż, według niektórych internautów, zwierzę na fotografii wyglądało na zwyczajnie zaniedbane.

Zdaniem przedstawicieli szkoły, koza była chora, a jej zły stan zdrowia wynikał jedynie z wieku, a nie zaniedbania.

Justyna Gapys/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj