Rekordowe upały na Pomorzu. Na co uważać i jak uniknąć udaru słonecznego? Pytamy lekarza [POSŁUCHAJ]

Żar leje się z nieba – czwartek ma być jednym z najgorętszych dni tego lata. Synoptycy zapowiadają, że termometry na Pomorzu pokażą 33 stopnie. Plażowicze się cieszą, a lekarze i ratownicy medyczni mają pełne ręce roboty. Latem gdańska załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego najczęściej wzywana jest do udarów, zatrzymania krążenia i wypadków na plaży. O tym, jak upały mogą być niebezpieczne dla naszego zdrowia, z lekarzem Antonim Urbanowiczem rozmawiał Grzegorz Armatowski.

 
NAWODNIENIE PRZEDE WSZYSTKIM

– Osoby starsze, które nie muszą iść do pracy, powinny pozostać w domu, nie wychodzić, pić dużo płynów. Osoby, które muszą wyjść, powinny starać się unikać nadmiernej ekspozycji na słońce, przebywać w chłodniejszych pomieszczeniach i także spożywać dużą ilość płynów. I osoby, które mają wakacje, także nie powinny przesadzać z ekspozycją na słońce. Nie leżeć cały czas na plaży, schłodzić się co jakiś czas i także dużo pić. Ważne, żeby nie doprowadzić do udaru słonecznego, żeby nie pojawiły się komplikacje z powodu podwyższonej temperatury ciała. Należy pamiętać o nakryciu głowy, najwięcej ciepła tracimy właśnie przez nią, ale też najwięcej tą drogą go przyjmujemy. Po przegrzaniu mózgu mogą się pojawić inne komplikacje – ostrzega lekarz.

W ostatnim czasie załoga LPR ma jeszcze więcej roboty, niż zwykle. – Są niestety serie utonięć. Najczęściej, kiedy jest właśnie pojawia się taka pogoda jak teraz. Ludzie są zachwyceni, chcą wejść do wody. Apeluję – nie wchodźmy, kiedy nie umiemy pływać. Bałtyk jest zdradliwym morzem – dodaje Antoni Urbanowicz.

 
„LUDZIE NIE ZNAJĄ MORZA”

Przemysław Kożan, ratownik medyczny z LPR przyznaje, że w ostatnich dniach rzeczywiście widać wzrost liczby lotów. – Ten wzrost – jak to w sezonie wakacyjnym – związany jest przede wszystkim z migracją ludzi na północ. Oczywiście notujemy dużo więcej wypadków, dodatkowo mamy loty typowo na plaże, gdzie musimy udzielać pomocy osobom, które tonęły, bądź doznały zatrzymania krążenia właśnie z tego powodu. Jest to właśnie związane z niewiedzą ludzi, zdaje się, że nie znają morza, nie wiedzą w jaki sposób się zachować – mówi ratownik.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Grzegorz Armatowski/mar
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj