Najwcześniej latem przyszłego roku uda się wprowadzić do służby okręt Ślązak – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Wbrew niedawnym zapowiedziom Ministerstwa Obrony Narodowej jednostka, którą buduje się w Gdyni od 2001 roku, nie wejdzie do służby w marcu, ponieważ wciąż nie jest gotowa do rozpoczęcia prób morskich.
Próby morskie nie mogą się rozpocząć, ponieważ nie zakończono jeszcze wszystkich prac na okręcie. Pozostało ich już niewiele, ale bez nich nie można zakończyć prób stoczniowych, które są niezbędne do tego, by rozpocząć kluczowe próby morskie.
OKRĘT MUSI JESZCZE POCZEKAĆ
Jak dowiedział się nasz reporter, nie są jeszcze gotowe w 100 proc. IPMS, czyli system zarządzania okrętem, przekładnia redukcyjna oraz system wentylacyjny. Najszybciej swoje prace powinien zakończyć dostawca systemu wentylacyjnego, ponieważ pojawi się jeszcze w sierpniu. Dłużej, bo do października potrwa dokańczanie IPMS oraz przekładni redukcyjnej.
PRÓBY MORSKIE JESIENIĄ
To oznacza, że na przełomie października i listopada rozpoczną się próby morskie. Problem w tym, że miesiące jesienno-zimowe są najgorszym okresem na prowadzenie tych prób, ponieważ trudno wtedy o spokojne morze. W efekcie w Stoczni Wojennej nikt nie ma wątpliwości, że nie uda się dotrzymać marcowego terminu wprowadzenia Ślązaka do służby. Najbardziej prawdopodobny wydaje się czerwiec lub lipiec przyszłego roku.
Przypomnijmy, że Ślązak ma być okrętem patrolowym. Jednostka ma 95 metrów długości i 13 szerokości, ma rozwijać prędkość około 30 węzłów. Na jej uzbrojenie złożą się między innymi 76-milometrowa armata OTO Melara i dwa 30-milimetrowe działka Marlin-WS oraz cztery wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Grom.
POSŁUCHAJ:
Sylwester Pięta/mar