Zamiast pomagać pacjentom, muszą się przed nimi bronić. Ataki na ratowników stały się codziennością

Wyzwiska, przepychanki, a nawet ataki pięściami czy niebezpiecznymi narzędziami – takie sytuacje coraz częściej przytrafiają się ratownikom medycznym. Dzieje się tak zwłaszcza w weekendy, gdy karetki wzywane są do pacjentów pijanych lub pod wpływem narkotyków. Medycy wówczas, zamiast udzielać pomocy, sami muszą się bronić. Zgodnie z ustawą ratownik medyczny jest funkcjonariuszem publicznym. Za atak na niego w trakcie wykonywania obowiązków służbowych grożą trzy lata więzienia.

Jak niebezpieczny stał się zawód ratownika medycznego? O tym z Łukaszem Skrochockim z gdańskiego pogotowia ratunkowego rozmawiał Grzegorz Armatowski. Posłuchaj:

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj