Można już wchodzić do części lasów zniszczonych przez ubiegłoroczną nawałnicę. Z dniem 1 września zniesiono zakaz w Nadleśnictwie Bytów. Potężna wichura zniszczyła tam jedną trzecią drzewostanu. Porządkowanie terenów trwało ponad rok.
Leśnicy przy pomocy ciężkiego sprzętu przez wiele miesięcy usuwali powalone i połamane drzewa. Ostatecznie pozyskano ponad 400 tysięcy metrów sześciennych drewna. To niemal cztery razy tyle, co w normalnym roku.
ZNIESIONY ZAKAZ WSTĘPU DO LASÓW
– Udało nam się uprzątnąć te tereny z wszelkich zagrożeń, czyli wyłomów i wywrotów. Podjąłem decyzję administracyjną, że z dniem 1 września odwołujemy zakaz wejścia do lasów. To tereny teraz dostępne dla miejscowej ludności – mówi Daniel Lemke, nadleśniczy z Nadleśnictwa w Bytowie.
Nadleśniczy podkreśla, że w trakcie porządkowania lasów, starano się uratować, jak największe powierzchnie lasów. Miejscami jednak krajobraz jest niemal „księżycowy”.
TRUDNY KRAJOBRAZ
– Najgorsze zniszczenia są między Półcznem i Oławą Dąbrową. To jest teraz dla nas krajobraz taki nawet trudny do przyjęcia, bo my pamiętamy jako leśnicy i pewnie wielu mieszkańców również. Tam były piękne, zwarte, stare lasy pełne grzybów. W tej chwili uwolniła się taka przestrzeń w granicach około 600 – 700 hektarów zupełnie wylesiona – dodaje Daniel Lemke.
ODBUDOWA ZNISZCZEŃ
W połowie września rozpocznie się akcja odbudowy zniszczonych lasów. Tylko w powiecie bytowskim – do 2020 roku – planuje się posadzić 20 milionów sadzonek drzew. Zakaz wstępu do lasu nadal obowiązuje w nadleśnictwach w Rytlu i Lipuszu.
Paweł Drożdż/mich