Rozbudowa schroniska Promyk zakończy się jeszcze we wrześniu. Mieszkające tu koty będą miały lepsze warunki, a psy doczekają się m.in. regularnych kąpieli – także zimą. Poprawa warunków dotyczy także pracowników schroniska. Nie udało się kompleksowo zrealizować pierwotnego projektu modernizacji, ale to, co już jest prawie gotowe, będzie dużym udogodnieniem. Rozbudowa schroniska Promyk rozpoczęła się w maju. Pierwotny plan zakładał poszerzenie schroniskowej infrastruktury o trzy elementy: punkt pielęgnacyjno-rehabilitacyjny, powiększoną wolierę dla kotów oraz centrum socjalizacyjne. Dwa pierwsze obiekty są prawie gotowe.
– Sądzę, że infrastruktura schroniska bardzo skorzysta na tej rozbudowie – mówi Piotr Świniarski, kierownik schroniska Promyk. – Mam tu na myśli możliwości kąpieli, pielęgnacji zwierząt, również w okresie zimowym, późnojesiennym czy wczesnowiosennym, kiedy nie można było kąpać zwierząt. Teraz będziemy mogli kąpać zwierzęta w specjalistycznych wannach. Dodatkową zaletą jest możliwość ich rehabilitacji – dodaje.
TRUDNE KOTY
Także koty będą zadowolone z przeprowadzanych zmian. Kocia woliera zwiększyła swą powierzchnię dwukrotnie. Do starej części dobudowano dwie nowe. Prawa strona dedykowana jest kotom trudnym, które mają problemy z adaptacją. Lewa strona woliery nazywana jest „kocią plażą” – to część rekreacyjna. Woliera zyska też nowoczesne, przesuwane drzwi, które będą jednocześnie ochroną przed deszczem, śniegiem czy wiatrem.
BUDYNEK SOCJALIZACYJNY JESZCZE NIE TERAZ
Nie udało się zrealizować budynku socjalizacyjnego, który miał pełnić istotną funkcję w procesie adopcji zwierzaka. Zabrakło pieniędzy na jego budowę. W tym miejscu potencjalny właściciel mógłby przebywać ze zwierzęciem, mieć czas i warunki, by lepiej się poznać. Ten budynek miał także służyć do stworzenia warunków zbliżonych do domowych. To ważne, by móc przewidzieć zachowania psa, które nie ujawniają się, gdy zwierzę przebywa wyłącznie w boksie.
– Co do części zwierząt, nie mamy pojęcia jak będą funkcjonować w domu – dodaje Piotr Świniarski. – Czy będzie niszczył, czy będzie wokalizował, gdy właściciel zostawi go samego i wyjdzie do pracy. Budynek socjalizacyjny miał nam umożliwić ocenę zwierzęcia pod tym kątem.
Na tę część będzie trzeba jeszcze poczekać. Ale kierownik placówki jest dobrej myśli.
ŻYCZLIWI MIESZKAŃCY
– Budżet obywatelski jest taką instytucją, która jest bardzo dobrym narzędziem ku temu celowi – dodaje Piotr Świniarski. – Wiemy, że mieszkańcy miasta są życzliwi zwierzętom i schronisku. Liczymy bardzo na to, że każdy projekt, który będzie celowy, zyska ich aprobatę i przychylność.
Modernizacja schroniska stała się możliwa dzięki Budżetowi Obywatelskiemu 2017 i głosom gdańszczan. Na projekt ten zagłosowało ponad 64 tys. osób.
pOr