Edukacja, inwestycje miejskie, rady dzielnic i transport. Między innymi na takie tematy dyskutowano podczas debaty kandydatów na prezydenta Gdańska zorganizowanej przez Gazetę Wyborczą Trójmiasto. Debatę prowadził redaktor naczelny Mikołaj Chrzan.
Debata odbyła się w hotelu Szafarnia 10. Pierwszy blok był podzielony na sześć części: sprawy światopoglądowe (takie kwestie jak edukacja seksualna dla młodzieży czy broszura „Zdrovve Love”), edukacja, inwestycje, transport z południa miasta do Wrzeszcza, dzielnice i współpraca na linii samorząd-rząd.
W debacie wzięło udział czworo kandydatów: Elżbieta Jachlewska z ruchu społecznego Lepszy Gdańsk, Jacek Hołubowski z ruchu Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, prof. Andrzej Ceynowa z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i urzędujący prezydent Paweł Adamowicz, który w tegorocznych wyborach idzie pod szyldem własnego komitetu Wszystko dla Gdańska.
BRAK WAŁĘSY I PŁAŻYŃSKIEGO
W planowanej o dwóch tygodni debacie udziału nie chciał wziąć kandydat Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński, który w tym czasie miał zaplanowany wywiad dla portalu Wirtualna Polska. Dzień przed debatą swój udział odwołał kandydat Koalicji Obywatelskiej Jarosław Wałęsa. Rano uzasadnił swoją absensję na specjalnym briefingu prasowym.
– Na dzisiaj zostały zaplanowane dwie debaty. Na pewnym etapie usłyszeliśmy, że jeden z kandydatów nie weźmie udziału w wieczornej debacie. Potem usłyszeliśmy, że w debacie Radia Gdańsk nie weźmie udziału Paweł Adamowicz. Chciałbym zaapelować z tego miejsca do wszystkich komitetów będzie wypracowanie takiej formuły, na którą możemy się zgodzić – mówił Jarosław Wałęsa. – Chcę zaprosić wszystkie komitety i redakcje do zorganizowania wspólnej debaty. Jedna debata już się odbyła, 10 września zorganizowana przez środowiska gospodarcze, teraz nie mamy takiej sytuacji. Jestem gotowy do debaty pod warunkiem, że stawią się na niej wszyscy kandydaci na prezydenta Gdańska – dodał kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Na debacie lokalnej Gazety Wyborczej na Jarosława Wałęsę i Kacpra Płażyńskiego czekały krzesła z kartkami z nazwami ich komitetów. Prezydent Paweł Adamowicz posadził na nich pluszowe gdańskie lwy, które wręczył też pozostałym konkurentom.
W kwestiach światopoglądowych kandydaci byli raczej zgodni. Ich zdaniem edukacja seksualna jest potrzebna, przy akceptacji rodziców i nauczycieli. W temacie edukacji, na którą miasto przeznacza blisko jedną trzecią ponad trzymiliardowego budżetu, Elżbieta Jachlewska postulowała o więcej miejsc w szkołach publicznych. W dyskusji o potrzebnych inwestycjach kandydaci skupiali się na komunikacji miejskiej. Zdaniem Andrzeja Ceynowy potrzeba nowych łączników Śródmieścia z obwodnicą, a zdaniem Jacka Hołubowskiego potrzeba łączników pomiędzy osiedlami i dzielnicami. Elżbieta Jachlewska zwracała uwagę na mieszkalnictwo komunalne, które jej zdaniem jest zaniedbane. – Dostępność do tych mieszkań jest utrudniona. W ramach Alfabetu Lepszego Gdańska odwiedziliśmy wiele mieszkań komunalnych, w tym mieszkania socjalnye na Górkach Zachodnich. Oddano je do użytku 3 lata temu, a wyglądają jak najgorsze slamsy. Jest tylko ubikacja, nie ma ciepłej wody, łazienki, ogrzewania. To moim zdaniem skandal – mówiła po debacie z rozmowie z nami Elżbieta Jachlewska.
W drugim bloku kandydaci odpowiadali na pytania czytelników Gazety Wyborczej Trójmiasto. Następnie mieli możliwość zadania pytania wylosowanemu konkurentowi. Jacek Hołubowski wykorzystał tę okazję by poprosić profesora Ceynowę, który był w przeszłości rektorem Uniwersytetu Gdańskiego, o wsparcie w kwestiach dotyczących edukacji jeśli zostanie prezydentem. Z kolei prezydent Paweł Adamowicz zapytał Jacka Hołubowskiego czy będzie mógł liczyć na jego wiedzę jako przedsiębiorcy jeśli to on wygra wybory.
Po debacie Gazety Wyborczej Paweł Adamowicz odniósł się też do kwestii spółek miejskich, którą poruszyli kandydaci w porannej debacie w Radiu Gdańsk. Część z nich chce je zreformować i zrestrukturyzować, a z niektórymi rozwiązać umowy (Kacper Płażyński – Saur Neptun Gdańsk). – Saur Neptun Gdańsk kończy współpracę z miastem w roku 2023, ona już wygasa. PiS znowelizował ustawę o samorządzie terytorialnym, która zabrania prezydentom i radnym zasiadania w radach nadzorczych spółek, a więc problem sam się rozwiaże – powiedział prezydent.
