„Stali na baczność, a łzy płynęły po ich twarzach”. Uroczystości pogrzebowe admirała Józefa Unruga

Msza pogrzebowa admirała Józefa Unruga i jego żony Zofii w kościele garnizonowym na Oksywiu w Gdyni była wyjątkowo wzruszającym wydarzeniem. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w poniedziałek w Helu i miały swoją kontynuację we wtorek w Gdyni. – Panie admirale, nadszedł czas Twojego powrotu do ojczystego domu – mówił podczas homilii w kościele garnizonowym w Gdyni biskup polowy Józef Guzdek. – Witamy Cię w progach garnizonowej świątyni. Witamy też Twoją małżonkę, śp. Zofię. Na ponad 50 lat połączyła Was miłość, teraz połączy Was wspólna mogiła. W otoczeniu najwyższych władz cywilnych i wojskowych Wasze doczesne szczątki zostaną złożone w miejscu spoczynku, do panteonu zasłużonych marynarzy. Warunki powrotu do Polski, którą uznałeś za swój dom, zapisane w Twoim testamencie, zostały spełnione – dodał.

„ŁZY PŁYNĘŁY PO ICH TWARZACH”
 

Po mszy długi korowód pogrzebowy osób, które chciały złożyć ostatni hołd admirałowi Józefowi Unrugowi, ruszył w kierunku cmentarza marynarki wojennej w Gdyni. Przed przemarszem głos zabrał jednak jeden z wnuków admirała, Krzysztof Unrug.

– Nigdy nie widziałem tak wielu mundurów i bander, tak wielu medali i kwiatów w małym kościele we Francji. Ale to, co zrobiło na nas największe wrażenie, to kontrast pomiędzy elegancją i szlachetnością tych oficerów marynarki, stojących na baczność, a łzami, które płynęły po ich twarzach – mówił.

„Z WYGNANIA POWRÓCIŁ”

– Powrót nad Bałtyk, do ojczyzny, admirała floty Józefa Unruga to spełnienie testamentu polskich patriotów, którzy walczyli o wolną Polskę – podkreślił w liście odczytanym we wtorek podczas mszy pogrzebowej dowódcy obrony wybrzeża w 1939 r. premier Mateusz Morawiecki. List premiera odczytał szef MON Mariusz Błaszczak.

„Po latach odbudowujemy sprawiedliwość. Dzisiaj w Gdyni, mieście o szczególnym znaczeniu dla niepodległej RP żegnamy admirała floty Józefa Unruga i jego małżonkę Zofię Unrug. Ich powrót nad Bałtyk, do naszej ojczyzny, to nie tylko wyraz naszej wdzięczności i szacunku wobec legendarnego dowódcy obrony wybrzeża, to spełnienie testamentu polskich patriotów, którzy walczyli o wolną i suwerenną Polskę” – napisał Morawiecki.

– Admirale, 45 lat spoczywałeś w gościnnej ziemi francuskiej, dziś wraz z małżonką spoczniesz w ziemi polskiej. Niech ona wam obojgu lekką będzie – powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin podczas mszy. – Nadszedł nareszcie ten czas oczekiwany, aby z wygnania powrócił adm. Unrug wraz ze swoją małżonką Zofią, jeden z ojców Marynarki Wojennej, tworzących ją od podwalin w międzywojennym 20-leciu, w młodym państwie polskim, obrońca, Helu, jeniec ośmiu oflagów, wygnaniec, tułacz. Z urodzenia arystokrata, który mówił o sobie: jestem Polakiem i oficerem polskim, który w pół roku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zgłosił się do służby we flocie Rzeczypospolitej Polskiej, choć ta nie miała jeszcze dostępu do morza – mówił Sellin.
 
KWATERA PAMIĘCI W GDYNI

Józef Unrug to legendarny dowódca polskiej Marynarki Wojennej i obrony wybrzeża w 1939 roku. Szczątki jego oraz jego żony dopłynęły w niedzielę z Francji do Polski. Warunkiem przeniesienia szczątków admirała do Polski, które zapisał w swoim testamencie, było wcześniejsze zrehabilitowanie i pochowanie z honorami jego podwładnych, którzy zostali zamordowani przez komunistów po wojnie. Udało się to zrobić w ostatnich miesiącach. Teraz szczątki admirała i jego żony Zofii zostały umieszczone w kwaterze pamięci Cmentarza Marynarki Wojennej w Gdyni.

– To jeden z ostatnich kamieni na fundamencie prawdziwej wolnej Polski. Wierzę w to, że właśnie dzięki temu wielkiemu spotkaniu naszemu z panem admirałem i jego żoną, temu, że możemy odprowadzić ich w tę ostatnią drogę, kładziemy jeden z ostatnich kamieni na fundamencie prawdziwej wolnej Polski, na którym teraz będzie można dalej budować jej wielki gmach. Nie na jakichś spróchniałych bierwionach, lecz na wielkich kamieniach naszej historii ostatniego stulecia, stulecia od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. – mówił prezydent Andrzej Duda. Na cmentarzu Marynarki Wojennej zakończył się przed chwilą pogrzeb admirała Józefa Unruga i jego żony Zofii. Dowódca polskiej Marynarki Wojennej i obrony wybrzeża w 1939 roku spoczął w Kwaterze Pamięci.

 
POSŁUCHAJ WSPOMNIENIA O ADMIRALE UNRUGU >>>TUTAJ.

Sylwester Pięta/PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj