Lata oczekiwań nie poszły na marne. Wiadukt nad linią kolejową połączy oficjalnie Zatorze z centrum Elbląga

Wreszcie mieszkańcy dzielnicy Zatorze w Elblągu mogą szybko i bezkolizyjnie pokonać torowisko. W sobotę o 11:00 uroczyście otwarty zostanie wiadukt nad torami. Razem z drogami dojazdowymi kosztował 35 mln złotych, z czego prawie połowę stanowi dofinansowanie z funduszy unijnych.

Dla niektórych samorządowców inwestycja była wyjątkowo kosztowna. Z takimi opiniami nie zgadza się jednak prezydent Elbląga, Witold Wróblewski.

– Gdybyśmy teraz decydowali się na budowę, to, jak mówią wykonawcy, koszt przekroczyłby 50 milionów, biorąc pod uwagę podwyżki cen usług i materiałów – mówi prezydent Wróblewski.

„NIE ZA KAŻDE PIENIĄDZE

Jak zapewnia prezydent Witold Wróblewski, z wiaduktu będą mogli korzystać kierowcy oraz piesi i rowerzyści. Temat tunelu „jest nadal w grze”, ale na ten moment niezmotoryzowani elblążanie będą musieli korzystać z rozwiązań naziemnych. Ratusz przygotował nawet film z wiceprezydentem w roli głównej o tym, jak jeździć po nowym wiadukcie.

 

– Jednak niektórzy korzystają z dróg na skróty, a nie chcielibyśmy wypadków, stąd propozycja budowy tunelu – kontynuuje prezydent. – I jest on „nadal w grze”, ale nie za każde pieniądze. Kosztorys inwestorski opiewa na kwotę 5 mln 200 tys. zł, 1 mln 700 tys. zł to dofinansowanie z Polskich Linii Kolejowych. Jednak przetarg określa kwotę dużo wyższą, niż posiadamy do zainwestowania, dlatego organizowane są kolejne. Jeśli nie znajdziemy wykonawcy za godziwą cenę, rozważamy możliwość wykonania wind dla pieszych, co jest zdecydowanie tańszym rozwiązaniem – zapowiada Witold Wróblewski.

O NAZWIE ZADECYDUJĄ MIESZKAŃCY

Od 8 października planowane jest wygrodzenie przejścia w aktualnym przejeździe kolejowym w ul. Lotniczej. Tam tymczasowo zostanie zachowane przejście jedynie dla pieszych, które, jak dotychczas, będzie regulowane rogatkami.

Prezydent Witold Wróblewski cieszy się, że wszystko poszło zgodnie z jego planem. Może za wyjątkiem nadania nazwy wiaduktowi. Jego propozycja, by uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, nie znalazła uznania w oczach radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ci stwierdzili, że o ewentualnej nazwie nowego obiektu powinni zdecydować mieszkańcy.

 

Marek Nowosad/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj