Surowa kara dla sprawcy brutalnego zabicia psa w Ramlejach na Kaszubach. 33-letni oprawca ma spędzić w więzieniu rok i trzy miesiące – zdecydował Sąd Rejonowy w Kartuzach. Chodzi o zdarzenie z czerwca tego roku.
Jak ustaliła prokuratura mężczyzna najpierw kopnął psa, a potem uderzał nim o drzewo i podłoże. Zwierzę nie przeżyło, a sprawca wkrótce został zatrzymany. Przyznał się do winy i tłumaczył, że zabił psa bo myślał, że to przybłęda. Wyrok jest satysfakcjonujący – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
„OKRUCIEŃSTWO”
– Prokurator uznał ten wyrok za słuszny. Wyrok jest surowy, kara bezwzględnego pozbawienia wolności. Czyn jest okropny. Okrucieństwo, z jakim działał skazany, jest niewątpliwe.
Mężczyzna musi też wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Promyk” w Gdańsku oraz 2000 złotych właścicielce zabitego psa. Wyrok nie jest prawomocny.
Grzegorz Armatowski/mar